Wyadoptowana. Wieści z domu tymczasowego u Basi…
Tosia ( takie imię dostała sunia) została prawdopodobnie wyrzucona z auta. Błąkała się po wsi, została zabezpieczona na jeden dzień, chyba ktoś ją wypuścił z posesji i uciekła ponownie. Po kilku dniach została znów znaleziona i trafiła do Pani Marii. W związku z tym, że P. Maria w mieszkaniu trzyma na tymczasie koty, Tosia trafiła do kojca.
Tosia w kojcu płakała strasznie, więc zapadła decyzja, że przyjeżdża do mnie. Wstępnie została odpchlona ( bardzo się drapała), wet ocenił ją na 4-5 miesięcy. Tosia to bardzo grzeczny dzieciak, z nocy utrzymuje czystość!!! umie chodzić na smyczy. Jak to psie dziecko Tosia wymaga nauki podstawowych komend, nie reaguje jeszcze na swoje imię i trudno ją przywołać, ale z godziny na godzinę jest coraz lepiej. Jak to mały psotnik potrafi złapać za buta, kable, uszczypnąć. Poza tym jest bardzo grzeczna, uwielbia kontakt z człowiekiem, chodzi za mną jak cień, cały czas czuję jej nosek na łydce. Jak wychodzę z domu nawet na chwilę to Tosia biegnie do legowiska, kładzie się i czeka na mój powrót.
Mimo, że zaznała już w życiu trudne chwile (o czym świadczą zabliźnione rany na nosku) Tosia jest bardzo ufna i delikatna. Osoba która ją pokocha zyska najwierniejszego przyjaciela na świecie. Tosia boi się kotów, jak spotka kota na swojej drodze, to boi się przejść obok, czeka aż kot odejdzie. Wczoraj została wykąpana, jutro postaram się ogarnąć wizytę u weta, szczepienia, odrobaczenie. Martwi mnie też jej drapanie już nie jest tak intensywne jak przed kąpielą ale nadal się utrzymuje. Zobaczymy co powie wet.
Dziękujemy Pani Basi za przygarnięcie kolejnego tymczasowicza ♥.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Wiadomo kiedy Tosia będzie do adopcji? Gdzie obecnie przebywa? Piszecie Państwo że boi się kotów, mam 2 więc nie wiem czy to nie duży stres dla pieska po przejściach.
Witam . Czy adopcja Tosi jest aktualna ? Mieszkam w mieście w kamienicy , ale vis vis domu mam piękny duży park . Ponad to posiadam dużą działkę , na której z mężem przebywamy od kwietnia do końca października . Sunia miałaby dużo miejsca do wybiegania . Ostatnim moim pieskiem była sznaucerka olbrzymka , z którą chodziłam na szkolenie PT , zdobyła brązowy medal . Właśnie przeszłam na emeryturę , więc mogę suni poświęcić dużo czasu .
Wyadoptowana