Tina 9-miesięczna labradorka – w nowym domu tymczasowym z opcją domu stałego – nieaktualne

Labradorka Tina

Wyadoptowana. Wieści z Zabrza:

Cześć,
Piszę kilka słów, ponieważ wielu pewnie oczekuje i niecierpliwi się co się dzieję z Tinką, jak się ona ma.. ?
Kilka słów wstępu, bo nie da się tego obejść…
9 lat temu z organizacji labradory.info, adaptowałem najwspanialszego przyjaciela, które dane było mi spotkać na swojej drodze, dosłownie na dobre i na złe była to moja NAJLEPSZA DECYZJA ŻYCIA, jakąkolwiek podjąłem. Charlie był wspaniałym edukatorem nie tylko psów, ale wszystkich ludzi, ale przede wszystkim mnie. Cechowały go niesamowity spokój, luz, ale i mądrość. Bym moim lekarzem, który leczył rany, był moim kumplem leśnych wędrówek. Do momentu swojej emerytury, wyciągał psy w trudnych przypadkach na prostą, był także pocieszny dla dzieci i zwierząt. Do dzisiaj nie mogę się pogodzić, że Charlie odszedł, sprawia mi to smutek, żal, nawet rozpacz. Jednak 9 lat to spory kawałek życia. W tym wszystkim najbardziej przerażała mnie samotność, aby się móc dostosować do rzeczywistości bez niego. Mógłbym pisać o szczególnej przyjaźni człowieka z psem, tudzież mojej i Charliego długie listy, ale temat dotyczy – co słychać u Tiny?

Czytam komentarze, wcześniej wiedziałem, że ma być uśpiona, tak naprawdę nie wiadomo czemu. Zdumiony jestem jak Tina wzbudziła radość i uczucia w ludzkich sercach tutaj. To dobrze, liczę, że taka radość i uczucia zostaną wzbudzone przez każdego psa w człowieku.

Przyznaje, że denerwowałem się na spotkanie z Tiną, jakbym się szykował na pierwszą randkę. Przecież, to nowy początek, po stracie psiego brata, czy jestem gotów? Te kilka dni sprawiło, że znowu oddycham po śmierci Charliego.

Gdy Tinę zobaczyłem, pierwsze co zwróciło moją uwagę, to że ta drobna dziewczynka, ze zmarszczonym czołem, ma silną potrzebę węchu. Dochodziły do mnie słuchy, że jest ciekawska, ale nosa dosłownie wciska wszędzie, jak to dama. Wzbudza we mnie szczery uśmiech, gdy poznaje świat po swojemu, czasami z radością, czasami z lekkim zdziwieniem, czasami nawet zaskoczona czymś dziwnym, jak maszyna do odgarniania liści, ale jak da się jej wybór nawet maszyna może zostać potraktowana jak coś czym warto spróbować się pobawić. Jest sunią bardzo aktywną, ale co mnie zaskakuje – panuje nad swoimi emocjami (jeżeli troszeczkę jej się w tym pomoże). Ma piekielnie interesujący charakter, sunia w wieku 9 miesięcy, a podejście do ludzi ma niesamowicie mądre, do psów również, nawet do takich, które ją za bardzo nie chcą zaakceptować, ale to i tak Tinka ma ostatnie zdanie i naprawdę brak w tym jakiekolwiek nachalności.

Dochodziły do mnie słuchy, że ma dystans do mężczyzn, powiedziałbym raczej, ona ma dystans do niekochania ludzi. Każdy człowiek dla niej to ktoś kogo trzeba koniecznie poznać, każdy pies, z którym trzeba się koniecznie przywitać.

Tinka, to niesamowita sunia, choć minęło dopiero kilka dni, moją stratę rekompensuje swoją energią i radością każdego dnia. W domu, zamiast ciszy, słyszy się tuptanie psich łap, zamiast pustki, ciepło psiej sierści, a rano radosny uśmiech na pysku Tiny, z pomarszczonym czółkiem. Co ona dostaje w zamian? Szansę – że może się rozwijać, z całą pewnością stanie się bardzo mądrą sunią, stabilną emocjonalnie z oczami świdrującymi świat pełen radości, otwierającą ludzkie i psie serca.

Będziemy przesyłać relacje naszej ludzko psiej przygody, w zdrowiu szczęściu, psiej i ludzkiej radości, oraz z pozytywną energią ? Gwarantuje, że Tinka będzie miała się dobrze, tak jak Charlie, który szczęśliwy do końca swoich dni, był niesamowicie wdzięczny za te 9 lat naszego wspólnego życia.
Teraz nastał czas Tinki, niesamowicie mądrej, radosnej, dumnej i otwartej do świata suni ?

Dzisiaj jedziemy do lekarza weterynarii na kontrolę z związku podejrzeniami alergii, trzymajcie kciuki ? Jeszcze nie wie, że będzie potem super nagroda. Ciii, tylko jej nic nie mówcie ?

Pozdrawiamy Tinka i Łukasz.

Poprzednie wpisy:
Tina 9-miesięczna labradorka – ostatnie chwile w domu tymczasowym
Tina miała się źle zachowywać… okazało się, że jest prawie wzorową sunią
9 miesięcy – zdrowa sunia ma iść do piachu… sunia bezpieczna w domu tymczasowym ♥
9 miesięcy – zdrowa sunia ma iść do piachu… Potrzebny na Cito dom tymczasowy

Labradorka Tina Labradorka Tina Labradorka Tina Labradorka Tina Labradorka Tina Labradorka Tina

5 thoughts on “Tina 9-miesięczna labradorka – w nowym domu tymczasowym z opcją domu stałego – nieaktualne”

  1. Przeczytałam jednym tchem. Bardzo wzruszająca historia.
    Życzę wspaniałych, długich wspólnych lat w zdrowiu i szczęściu.
    Wszystko stoi przed Wami otworem ??

  2. Bardzo czuła relacja… Widać, że Pan pokochał” dziewczynkę”. Oby więcej było takich ludzi. Z takim podejściem ludzie powinni adoptować labradory. Trafiając w ręce takich dobrych ludzi zwierzęta czują się kochane i szczęśliwe. My zamierzamy adoptować Bunię.

Skomentuj Agnes Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *