Nasz świat dzisiaj się zatrzymał…

Wonder za tęczowym mostem

Wonder za tęczowym mostem… ?

Nasz świat dzisiaj się zatrzymał… Nasze światełko zgasło. Moja miłość, mój dzielny wojownik, bohater, nie dał rady wygrać kolejnej bitwy – posłuszeństwa odmówił kręgosłup. Mister Wonderek, nasz Ukochany ślepotek, Pan Dorsz, Żażusz, Dziadulka, łakomczuch i uparciuch, pobiegł dzisiaj za tęczowy most, zasypiając mi na rękach. Nie jestem pewna ile miał dokładnie lat, mówili 14,5 na oko… Ale jestem pewna, że już dłużej już nie miał siły walczyć i każda inna decyzja byłaby dla niego przeciąganiem bólu i zmęczenia. Dziadziuś Wonderek przez 2 lata i 3 miesiące był ukochanym członkiem Rodziny, o którego dbaliśmy najlepiej jak mogliśmy. Nie wiem, jak dalej my i jego dwie młodsze siostrzyczki, będziemy żyć bez Niego. Jesteśmy pogrążeni w smutku i tęsknocie za tym Łobuzem. RIP Wonder, biegaj tam szczęśliwy i wolny od chorób, czekaj na nas… []

Wolontariusze labradory.org dziękują losowi, że postawił na drodze Wondera właśnie Was, Kasiu, Ricardo i Kamilu.

Poprzednie wpisy:
List od niewidomego staruszka Wondera ❤️
Cudowna wiadomość – Wonder, niewidomy reproduktor z pseudohodowli trafił do wspaniałej rodzinki
Potrzebny PILNIE dom tymczasowy lub stały dla niewidomego reproduktora z pseudohodowli

Ostatnie zdjęcia Wonderka:Wonder za tęczowym mostem Wonder za tęczowym mostem Wonder za tęczowym mostem Wonder za tęczowym mostem

8 thoughts on “Nasz świat dzisiaj się zatrzymał…”

  1. Tak, to prawda w takiej chwili, świat się zatrzymuje dla nas. Trudno opisać uczucia jakie nam wtedy towarzyszą, ogromna strata i ból. Ale każdy z nas kto miał to szczęście umieć kochać naszych młodszych braci i być kochanym przez nich, wie że to olbrzymi dar. Oni od nas muszą odejść ale wiemy jak byliśmy wszyscy szczęśliwi i zostają nam wspomnienia i poczucie że mieliśmy ten przywilej aby doświadczyć ich bezinteresownej miłości i oddania. Biegaj kochany Wonderku po zielonych lakach za Tęczowym Mostem, a Wy kochani pamiętajcie ile zrobiliście dla niego i cieszcie się że byliście z nim. Pozdrawiam Asia

  2. Bardzo mi przykro ☹️. Nasz Grand odszedł ponad rok temu i nadal smutno:( Też robiliśmy wszystko żeby go jak najdłużej zatrzymać ale już serduszko nie wytrzymało…. W ciągu roku trzy razy ratowaliśmy go bo już nie mógł chodzić… Podjęliśmy najtrudniejszą decyzję o uśpieniu właściwie nie było nadzieji nawet weterynarz jej nie dawał.. Wiem że Państwu ciężko na sercu ale mi pomaga cały czas wspomnienie o moim adopciaku. Lubię wspominać te dobre chwile spędzone razem… I robię to z uśmiechem na ustach:) Wonderek biega szczęśliwy z moim Grandem… Przytulam Państwa mocno do serca

  3. Bardzo Wam współczuję. To wielka dziura w sercu ??. Ale też zazdroszczę że Wonderek dozyl przy kochajacej rodzinie takiego wieku, bo moje odeszly hurtem w ub roku majac 8,5 roku

  4. Serdecznie współczuję. Mija już ponad rok jak pożegnałam mojego Maxa, także miał problem z kręgosłupem. Najpierw niedowład tylnych łapek pampersowanie, ale wciąż była wola życia. Potem depresja, gdy czekaliśmy na wózek. Gdy był już wózek, ponowne wspolne spacery radość w oczach, nagle choroba tak przyspieszyła ze nastąpił niedowład przednich łapek i straszny ból mimo leków. Uznaliśmy że po 14 latach naszemu przyjacielowi towarzyszowi i członkowi rodziny należy się szacunek i godne przejście na tamtą stronę. Ból, tęsknota pozostała bo był wyjątkowy, też był chłopakiem z odzysku , że schroniska piękny czarny, majestatyczny mix labladora o cudownym sercu i charakterze.

  5. W dziecinstwie mialam boksera Nemo i Koli ale sie skonczylo bo bylo za duzo obowiazkow i juz wiecej nie mialam psow Kocham te zwierzaki sa cudowne daja cieplo w domu smiech radosc Robia wszystko bezinteresownie Teraz jestem emerytka bardzo bym chciala miec pieska ale maz jest przeciwny I tak walcze sama z soba

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *