Czy kaleki pies ma szansę na dom?
Nie wiem, kim jestem, nie wiem kim byłam, ani skąd pochodzę. Pamiętam tylko ból i ciemność. Trafił we mnie ON. Nie wiem czym, nie wiem czemu….
Jestem Sami. Czekoladowa labradorka skądś. Psi inwalida. Kuternoga. Obiekt litości. Co Ci mogę o sobie powiedzieć, Człowieku? Ja, niewarta Twej uwagi istota. Mam rację, prawda?
„Piękna jest” – powiesz – „Ale te łapy… Gdyby nie one, to byśmy ja nawet wzięli”.
– „Kochanie, zobacz, jaki piękny czekoladowy labrador. Marzyliśmy o takim” – powie ona.
– „No tak, ale nie widzisz, że ona nie chodzi? Potrzeba nam jeszcze takiego problemu. Weterynarz, noszenie. Iiii w ogóle. Daj spokój. Kupimy sobie lepszego” – odpowie on.
– „Ojej, jaka biedna sunia. Adoptujmy ją. Będzie mieszkała w salonie na parterze, spacerowała po ogrodzie. Jak myślisz, kochanie? Chciałaś pieska” – ulituje się ona.
– „Ale nie zepsutego!! Ja chcę się z nim bawić, biegać za nim, rzucać piłki! On ma siedzieć w moim pokoju. Chcę go uczyć komend” – zaprotestuje ze złością córeczka.
Jestem Sami. Czekoladowa labradorka skądś. Jeszcze psi inwalida. Mogłam już nie żyć, ale żyję. Żyję i jak nikt inny pragnę żyć. Na tyle normalnie, na ile mogę. Czuję, widzę, pragnę kochać. Chcę uczyć się komend i chodzić za Tobą krok w krok. Nie lituj się nade mną, lecz zauważ we mnie psa, który, choć nie zaoferuje Ci zabaw z piłeczką, da Ci to, czego nie da Ci nikt, również człowiek. Bezgraniczną miłość i wierność. Chcę, byś w moich oczach odnajdował spokój i radość. Byś słysząc moje chrapanie uśmiechał się pod nosem. Byś wracał do domu wiedząc, że czekam na Ciebie od momentu, gdy z niego wyszedłeś. Pragnę grzać Ci nogi w zimne jesienne wieczory czując przy sobie Twój zapach, nasz zapach. Zapach naszej miłości, najpiękniejszy i najtrwalszy. Czy mam jeszcze szansę go poczuć?
Ja, Sami, zepsuty egzemplarz.
Drodzy Wielbiciele labków, szukamy dla Sami domu stałego lub choćby tymczasowego. SAMI POTRZEBUJE INTESYWNEJ FIZJOTERAPII: założeniem fizjoterapii jest samodzielne (ze wspomaganiem lub bez) poruszanie się suczki. Elementami fizjoterapii są: laseroterapia i magnetoterapia, masaże i bieżnia.
Pokryjemy związane z nią koszty. Sami nigdy nie będzie skakać jak młoda kózka, jednak zgodnie z diagnozą lekarzy jest naprawdę duża szansa, że uda się ją postawić na łapki. Ba! Jest nawet bardzo prawdopodobne, że będzie chodziła – przynajmniej na trzech nóżkach, choć niewykluczone, że i czwarta powolutku zacznie współpracować. Potrzeba jednak czasu, spokoju i cierpliwości. Ale nade wszystko potrzebna jest chęć ze strony opiekuna. Niby mało, a zarazem tak dużo.
Pomimo swojej ułomności sunia jest niezwykle urocza i zakochana w człowieku. Widać, że wie, co znaczy czystość, ponieważ potrzeby fizjologiczne załatwia na dworze. Nie musimy pisać, jakie warunki musi spełniać dom, do którego miałaby trafić, bo sami to widzicie i rozumiecie patrząc na zdjęcia i filmiki. Pragniemy jednak, by przyszły Opiekun Sami na sto i jeden procent zdawał sobie sprawę z niepełnosprawności naszej podopieczne, był gotów podjąć się jej leczenia i z serca chciałby zapewnić jej opiekę. Prosimy o przemyślane decyzje.
Dotychczasowe koszty leczenia suni to Tomografia komputerowa w Gliwicach – 900 zł i operacja w Chorzowie 4294 zł. Czeka ją jeszcze bardzo długa i kosztowna rehabilitacja.
Można pomóc w leczeniu i rehabilitacji suni wpłacając pieniądze bezpośrednio na nasze konto:
PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 1729 5136
z dopiskiem: SAMI
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Karta informacyjna leczenia z gabinetu weterynaryjnego w Kielcach:
RTG kręgosłupa:
Wynik Tomografii komputerowej w Gliwicach:
Przebieg leczenia w klinice w Chorzowie (fragment dokumentu):
Sami po operacji:
Trzymaj się ślicznotko. Mam nadzieję ze znajdźcie się dobra rodzina która Cię pokocha i o o ciebie zadba i bedziesz mogła chodzić.
My nie możemy, bo już są z nami 2 sunie, jedna chora na serce.
Życzymy zdrówka i rodzinki
Mam w domu też adoptowana sunie z wadą genetyczna tylnich konczyn(brak stawów kolanowych). Mimo to jest kochana i cudowna. Mam nadzieję że też znajdzie dom tak jak moja Sara. Razem z Sara mam jeszcze dwa adoptowane owczarki. Kochają nie gorzej niż te kupione, a nawet bardziej.
Pozdrawiam wszystkich o dobrym sercu.
Dzień Dobry pisze z zapytaniem czy Sami jest nadal do adopcji. Chętnie zabiorę ja do nas do domu na Pomorze , stworzymy jest cudowny kochający dom , będzie miała towarzystwo naszej rodzinki do której należy Goguś prawie 3 letni Golden Retriever