Obie przeszły przez piekło .
W ciągu ostatnich tygodni, oprócz kilku innych, trafiły do nas dwie wiekowe psie mamy, maluchów po 500. Ich historia jest bliźniaczo podobna, chociaż interwencje zupełnie różne. Sunie póki rodziły i zarabiały, były jakoś tolerowane. Kiedy przestały przynosić zysk, stały się ciężarem i problemem. O problemy się nie dba, więc i je omijano. Trafiły do nas z ogromnymi guzami, stanami zapalnymi, ranami i chorobami skóry. Codziennie ktoś patrzył na ich ciche cierpienie i codziennie nie zauważał, że potrzebują pomocy . Obie karmiono jakimiś śmieciami i zbożem. Obu nie leczono. Pola ma tak opuchnięte uszy , że nie widać kanalików słuchowych, a zamiast cycuszków wiszą twarde i sine guzy. Obie mają problemy z jedzeniem, chore dziąsła i bolesne nadżerki w pyszczku. Dorka jest na DT u Ani, Pola u Kasi. Obie sunie są już po pierwszych operacjach Dorka szybko dochodzi do siebie. U Poli niestety nie wszystko przebiega pomyślnie. Trzymajcie kciuki.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
To co robimy z naszymi starymi juz psami mowi o czlowieku . Moj ma12 lat i jest czlonkiem naszej rodziny