Niestety obecny właściciel suni – brat zmarłego nie chce jej oddać do adopcji, nic na to nie poradzimy 🙁
Płaczę bo umarł mi Pan i nikt mnie nie chce. To nie moja wina, że mam dużą nadwagę bo mnie rozpieszczali. A ja przecież jak każdy labrador kocham ludzi i lubię towarzystwo piesków.
kochana moja grubasko ,znajdziesz wspaniala rodzinke ,przeciez wy labcie jestescie najukochansze psiaki ,gdybym nie miala juz dwoch labciow ,to na pewno bylabys u mnie ,kochana znajdziesz wspanialych ludzi
ja też Ciebie biedulko bym wziął od zaraz i wszystkie inne które szukają kochającego domku tak długo.. Aż serce się kraje! Ale też już 2jka pieknych biszkoptowych pociech u mnie na kanapie smacznie sobie kisi… Całym sercem Tobie życzę aby ktokolwiek ukoił ból jaki przeżywasz.. Apeluje! Niech ktoś się zlituje bo sunia cierpi i tylko kochający domek pomorze ukoić ten ból.. 🙁
O matko! Kochany Labusiu! Mam małe mieszkanie ale blisko lasu i jednego też nie maleńkiego Labiszona ( chłopaka 5 letniego, kastrata, jak się patrzy). Ale taki ból i żal mam serca, że jestem gotowa zabrać cię, jak nikt sensowniejszy ode mnie się nie znajdzie ;(. Ludziska proszę pomocy!!!
Być może wszystko się jutro wyjaśni i sunia będzie mieć domek. Czekamy na kolejne informacje o niej
Czy wyjaśniło się z psiakiem? Będzie miał domek?
kazdy by adoptował ale nikt nie wezmie …. co z Was za ludzie. teksty typu kochana labciu ktos Cie przygarnie … mysle ze raczej nie trafiają do biedaka który potrzebuje domu. więcej działania kochani a nie gadania!
bo chcieć to jedno a móc to drugie, już mam dwa, w tym jeden adoptowany. do domu z dwoma pokojami gdzie bym miała upchnąć trzeciego…no i niestety za co? bo pies powietrzem nie żyje….bardzo bym chciała ale nie wiem warunków. po prostu. mogłam to pomogłam, teraz już nie mogę. ale udostępnie.
Mądry wpis! Zarówno psince jak i osobom opiekującym się nią nie są potrzebne wpisy kto by adoptował- ale z jakiegoś powodu nie może – konkretne działania i decyzje – przemyślane – są kluczem do sukcesu i zmiany życia tego psiaka.
To co, adoptujesz?
ludzie ogarnijcie się, po pierwsze pies tego nie przeczyta, po drugie ruszcie się i adoptujcie zamiast biadolić…
Dokładnie!
Adoptujcie ale wcześniej przemyślcie to.Mam właśnie psa po nieprzemyślanej adopcji ze schroniska mieszanka labradora i jamnika.Miał szczęście,że trafił do mnie.Ludzie adoptujący go nie przemyśleli wszystkiego do końca związanego z posiadaniem psa 🙁
Es, Sara – ludzie po prostu piszą szczerze. Sama bym wzięła, ale wiem, że w danej chwili ani nie mam na to warunków ani funduszy. Fakt, pies nie przeczyta, ale czytają ludzie a i tymczasowym opiekunom na pewno jest lżej widzac, że jest jakiekolwiek zainteresowanie psem.
Znalazl juz dom ?
Dom czeka na załatwienie spraw formalnych z obecnym właścicielem
czy mam rozumieć, że brak właściciela zdecydował sie zostawić ją u siebie i nie oddać? Czy on był wcześniej w relacjach ze swoim bratem i sunią? pytam, raczej z czystej ciekawości, skoro zamieściliście komunikat , że zdecydował się zostawić ją u siebie.
dziekuję za zwięzłe opisanie aktualnej sytuacji suni. 🙂
Tak zdecydował o tym Brat zmarłego. Nie mieliśmy zresztą bezpośredniego kontaktu – tylko przez osobę trzecią.