Pilnie potrzebny dom tymczasowy.
Wczoraj pod nasze skrzydła trafiło kolejne psie nieszczęście – biszkoptowa staruszka Nela, która jeszcze w lipcu, gdy trafiła do schroniska, cierpiała niewypowiedziane męki z powodu ropomacicza i larw, które zalęgły się jej pod skórą i zjadały ją żywcem.
W schronisku Nela mieszkała bezproblemowo w biurze w otoczeniu innych psów. Spokojnie zniosła też transport w towarzystwie labradora Brutusa. W domu tymczasowym natomiast zupełnie nie dogaduje się z psem rezydentem, starszym mieszańcem. Co teraz stanie się z Nelą? Sunia nadal potrzebuje leczenia, bardzo cierpi z powodu choroby stawów. Dziś odbędzie wizytę u weterynarza i zapewne dostanie lekarstwa, które przyniosą jej ulgę. Ale co dalej? Nela jest psim seniorem, ale jak pokazuje przykład innego naszego podopiecznego – Mieszka, taki pies otoczony miłością i właściwą opiekę, może przeżyć niezwykłą metamorfozę. Szukamy domu z jak najmniejszą ilością schodów, gdyż sunia duże problemy z chodzeniem.
Dowieziemy sunię w każde miejsce w Polsce. Błagamy o pomoc. Ta sunia potrzebuje opieki i domowego ciepła, nie może dłużej tak cierpieć.
Uaktualnienie: stawy suni są w fatalnym stanie. Weterynarz stwierdził, że jedynie środki przeciwzapalne i przeciwbólowe mogą tu pomóc. Stan stawów spowodowany jest odwapnieniem organizmu poprzez ciągłe porody.
Poprzednie wpisy o suni:
Zapomniana przez świat
Labradorka w złym stanie
Kochana Nelo ……trzymam kciuki za Ciebie z Brutuskiem