Pozostała na stałe w domu tymczasowym.
Sunia przyjechała do domu tymczasowego u Pani Ani z Raszyna (dziękujemy za przyjęcie suni). Przywiozła ją tam pani Urszula z Kielc (dziękujemy za transport).
Właściciel suni umarł. Mieszkała w kojcu, ale była zabierana do domu jak było zimno. Może to kojcowe wychowanie wpłynęło na nią, że tak tęskni za człowiekiem. W podróży zachowywała się super grzecznie.
Nie wiele wiemy w tej chwili o niej, po za tym że jest bardzo grzeczna i bardzo lgnie do człowieka. Nie ma w niej cienia agresji.
Aktualnie trzeba jej wykonać badania usg, rtg, morfologia. Ma dużą nadwagę. Nie jest to typ wielkiej labradorki, jest raczej nieco niższa.
Więcej wkrótce.
(Zdjęcia i film z miejsca gdzie mieszkała wcześniej)
Zapraszamy na film:
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
☎ 608 391 927 (Ryszard), 573981988 (Kasia), 607991873 (Grażyna), 510957071 (Bernadetta), 607 492 249 (Martyna)
✉ adopcje@labradory.org
Witam, bardzo proszę o powiadomienie o suczce do adopcji. Mam dom więc nie bedzie mieszkała w bloku . Tylko ze względu na problem z transportem prosze o wiadomości z terenu Śląska lub najbliższego województwa.
sunia co prawda jest w woj mazowieckim ale pomożemy w organizacji transportu Proszę wypełnic formularz adopcyjny 🙂
Cudna!