Kości obciągnięte skórą i te oczy, które proszą o życie

Pies w potrzebie

Może kiedyś, gdy był pięknym psem, może ktoś go kochał… ?

Zaniedbany, zrezygnowany, a przede wszystkim przeraźliwie chudy. Psiak został złapany przez Straż Miejską i chwilowo przebywa w klinice weterynaryjnej. To jednak nie potrwa długo. Grozi mu schronisko, w dodatku o złej renomie. Ta bezsilna chudzina nie ma najmniejszych szans, by utrzymać się tam na powierzchni. Stan zdrowia psa nie jest na razie znany.

Kochani, wiemy że to nie labrador (weterynarz określił go jako mix labradora z wyżłem – i tak nam go zgłoszono), ale to jest pies w ogromnej potrzebie. Dlatego postanowiliśmy pomóc w szukaniu dla niego schronienia. Może znajdzie się ktoś, kto zechciałby otworzyć drzwi do swojego serca i domu i zająć się tym zabiedzonym psiakiem? Nikomu nie potrzebny, przeganiany, mniej czy bardziej brutalnie, zagłodzony. Może znajdzie się ktoś, kto chciałby przypomnieć mu, co znaczy troskliwa ludzka ręka? Czy jest osoba, która podjęłaby się „wypełnić boczki” tego zmarniałego wyżełka, zadbać o jego zdrowie, a przede wszystkim dać mu poczucie bezpieczeństwa? On z pewnością odwdzięczy się ogromną miłością  i wiernością. Trzeba tylko na nowo pokazać mu, że życie z człowiekiem może być miłe. Za wszelką cenę nie możemy pozwolić na to, by ten pies wylądował w schronisku. To będzie dla niego wyrok śmierci. Pomóżcie nam go przed nim uratować. Weterynarz jego wiek określił na 4 lata… Pies ma bardzo słabe wyniki krwi…

Oprac. Renata Kamińska

Być może w celu ratowania życia psa potrzebna będzie krew. Apelujemy do właścicieli dużych psów (do lat 8) z województwa świętokrzyskiego  o zgłaszanie się do nas.  

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
573981988 (Kasia), 510957071 (Bernadetta), 503118003 (Marta),
✉ adopcje@labradory.org

Pies w potrzebie Pies w potrzebie Pies w potrzebie Pies w potrzebie

30 thoughts on “Kości obciągnięte skórą i te oczy, które proszą o życie”

  1. Straszne. Serce pęka. Gdyby nie fakt, że mam czwóreczkę zwierząt wzięłabym go natychmiast. Niestety jest też za daleko – kilkaset kilometrów. Mam jednak nadzieję, że ten nieszczęśliwy psiak poruszy serca ludzi gdzieś z okolic i szybko zostanie otoczony odpowiednia opieką i MIŁOŚCIĄ. Życzę mu tego z całego serca. Nie pozwólcie mu odejść, nie w taki sposób…

  2. Dlaczego my ludzie, uważający się za istoty myślące, krzywdzimy tych, którzy są od nas zależni, a w dodatku kochają nas tak bezinteresownie.
    Patrząc na to biedactwo ze zdjęcia nie chce się płakać – chce się wyć!!! ??

  3. Jestem z Bialegostoku I bardzo chetnie bym go wziela do domu tylko za daleko, apeluje do ludzi dobre go serca do adopcji na dleglosc I wplaty na rzecz utrzymania pieska do czasu wyleczenia pieska I goraca prosbe do obecnych opiekunow o przetrzymanie pieska

    1. Ja swojego ostatniego psa transportowalam ponad 1200 km, nic nie ma daleko. Sa ludzie, ktorzy zajmuja sie transportem zwierzat i to nie drogo. Jak sie chce, mozna gory przerzucic. Jak sie chce….. reszta jest wymowka

    1. dziękujemy z całego serca za tak hojną deklarację sfinansowania transportu Czekolada do przyszłego domku. Na razie wszystkie kciuki na pokład, aby piesek przeżył, bo stan jego jest jeszcze bardzo zatrważający.
      Prosimy Psiąciocię o podanie nr tel. do kontaktu.

  4. Czy stan pieska poprawia się choćby minimalnie? Jesli bedzie zorganizowana zbiorka na jego leczenie, prosze o zamieszczenie tu linka. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Czekoladke

    1. Stan pieska naszego Czekolada jest nadal bardzo ciężki, rokowania ciągle bardzo ostrożne, trochę poprawił się kolor moczy, pies wstaje z pomocą lekarzy. Na razie odmawia jedzenia, wylizuje tylko z łyżki specjalna pastę, weterynaryjna dla rekonwalescentów, ale zaczął pic niewielkie ilości wody. Nie znamy jeszcze przewidywalnych kosztów na leczenie psa, Czekolad będzie prawdopodobnie jutro w godzinach popołudniowych przewieziony do całodobowej kliniki weterynaryjnej i poddany intensywnemu leczeniu. Na pewno będzie organizowana zbiórka na jego leczenie i podamy jego orientacyjny koszt .
      Dziś możemy podać : KONTO DO WPŁAT DLA LABRADORY.ORG
      PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 1729 5136 z dopiskiem : darowizna dla Czekolada

      1. Czekam zatem na zbiórkę, tymczasem małe wsparcie poszło pod wskazane konto. Niezmiennie trzymam kciuki za Czekolada i wierzę, że pod Waszą opieką i dobrą opieką weterynaryjną, ma jeszcze szanse na szczęsliwe i zdrowe życie. Widać że jest silny i ma chęć do życia..

          1. proszę o informację gdzie będzie zbiórka, to będę agitować ludzi do pomocy. Ja już zrobiłam przelew. Jak się miewa Czekolad?

        1. Dziękujemy za wsparcie. Czekolad zaczął jeść, powolutku sam wstaje, dzisiaj jedzie do bardzo dobrej kliniki weterynaryjnej i mamy nadzieje, ze uda nam się go wyprowadzić na prostą. Zobaczymy, co w im tkwi, co trzeba leczyć. Będziemy na bieżąco informować

          1. To dobre informacje! Mam nadzieję że powolutku do przodu, wszystko będzie szło w lepszą stronę ❤️

Skomentuj Katarzyna Kępczyńska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *