Misia oddana z piekła… grzeje dupkę we wspaniałym domku – za tęczowym mostem

Labradorka Misia
Nie ma już Misi wśród nas.

Odeszła w dniu wczorajszym.


Dobry wieczór. Pora nie ta ale dopiero teraz mam chwile oddechu więc piszę o naszej Misi. Od pierwszego dnia pobytu u nas Misia jest bardzo grzeczna. W nocy śpi spokojnie. Apetyt jej dopisuje. Nasza Goldenka w pełni ją zaakceptowała, wszędzie razem chodzą, jedzą o tej samej porze i śpią obok siebie. Sprawiają wrażenie jakby były razem od zawsze. Niekiedy w ciągu dnia Misia staje się trochę nerwowa i zaczyna wyć , wtedy mocno ją przytulam i uspakaja się. Dzisiaj byliśmy u weterynarza. Misi zostały podcięte pazurki dostała witaminy i żel do smarowania zębów. Cała rodzina bardzo ją pokochała i mamy nadzieję że Misia będzie u nas bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam Mariola

A my ślicznie dziękujemy Pani Krysi za wspaniałą opiekę nad Misią i jak zwykle „dobrą rękę” do adopcji ❤.

Poprzednie wpisy:
Misia oddana z piekła… super grzeczna sunia do adopcji (+film)
Misia oddana z piekła… POWOLI ROBI SIĘ Z NIEJ PSI IDEAŁ
Misia oddana z piekła…

Labradorka MisiaLabradorka Misia Labradorka Misia

5 thoughts on “Misia oddana z piekła… grzeje dupkę we wspaniałym domku – za tęczowym mostem”

  1. Przekochana Misia znalazła wspaniały domek i cudownych ludzi. To takie wielkie pocieszenie i wspaniała wiadomość…. jestem wzruszona ludzką dobrocią … w życiu tylko dobro jest czymś co darowane raz – wraca na wiele sposobów i tego z serca Państwu życzę. Dużo zdrówka dla Misi i Jej Wspanialych Opiekunów ❤

  2. cudowne wieści. Misia wygląda kwitnąco, inny pies.Co może zdziałać miłość i własny domek:), życzę wszystkiego najlepszego . Pozdrawiam Ela i Spajk

  3. Na początku jest to tylko pies. Potem staje się kimś bliskim, kimś ważnym. Daje nam swoje serce, cała swoją miłość. Dlatego kiedy odchodzi, ogarnia nas pustka, wielki ból i żal. Zlosc- dlaczego tak szybko. Pozostaje ogromna rana. I choć z czasem się zabliźni, to całkowicie nie zniknie. Przyjdzie jednak taki czas, że wspomnienia nie będą już takie bolesne. A pamietac będziecie same mile chwile. Bardzo Państwu współczuję.

Skomentuj Iwona Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *