Wyadoptowana. Pierwsze wieści z domu tymczasowego…
Megi to 7 miesięczne dziecko. Jest u nas kilka godzin więc trudno coś konkretnego o niej napisać. Drobniutka ale myślę że z czasem nabierze ciałka. Reaguje na przywołanie. Z moimi suniami nie wchodzi w konflikty próbuje się z nimi bawić. Przynosi piłeczkę zachęcając nas do zabawy. Żebradorek z niej jak na prawdziwego labradora przystało.
Kolejne wieści:
Jest cudna, mądra i chętna do nauki. Nie broni zasobów, delikatnie bierze z ręki. Cały czas jest w ruchu-patyczki, piłeczka to jej żywioł. Nie ma w niej agresji. Chodzenie na smyczy nie jest jej mocną stroną. Ale jak wspomniałam wcześniej szybko się uczy. Cała jest jedną wielką radością.
Na pewno sunia potrzebuje jeszcze dużo nauki i socjalizacji. Chodzenie na smyczy musi być doskonalone.
Sunia aktualnie mieszka w województwie śląskim.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.