Maks, w domu anioł, na spacerze niekoniecznie… :-)

Testowanie nowego legowiska.

Witam

Maks jest z nami już prawie tydzień. Powoli poznajemy się i dostosowujemy do swoich przyzwyczajeń. Okazał się bardzo mądrym psiakiem, rozumie komendy, choć nie zawsze ma ochotę je wykonywać. Musiał wychowywać się w domu w którym nie było schodów gdyż wygląda jakby nie do końca umiał po nich chodzić. Co ciekawe musiał również być nauczony, że nie do każdego pomieszczenia ma wstęp i bez problemu się do tego stosuje. Gorzej z jego uwielbieniem dla kanapy – nie może zrozumieć dlaczego nie ma na niej leżeć i wręcz „obraża” się gdy mu nie pozwalamy. Otrzymał duże i bardzo wygodne legowisko (sam sprawdziłem) więc mam nadzieję, że zrezygnuje z kanapy na rzecz swojego miejsca.

Nie odstępuje nas na krok, co rano informuje, że już się obudził i chciałby abyśmy my również. Nie jest to do końca związane z chęcią wyjścia na zewnątrz czy też głodem, po prostu domaga się towarzystwa i bardzo cieszy się z budzących się domowników. Jest bardzo grzeczny w domu, nie brudzi, nie próbuje podbierać jedzenia, nie niszczy żadnych przedmiotów, stosuje się do komend. Musimy trochę popracować tylko nad wychodzeniem na spacer, bo choć samo wyjście/wejście do domu jest bardzo dobrze zorganizowane (jakby umiał to sam założył by szelki i smycz), to poza ogrodem wstępuje w niego lekkie szaleństwo. Spacer to dla Maksa wieczne tropienie. Każda dziura, każdy krzak jest jego. Musimy popracować nad ciągnięciem smyczy, bo co prawda ja nie mam problemu z odpowiednim utrzymaniem go, ale Maks ciągnie praktycznie cały czas i nie reaguje na komendy ani smakołyki. Będziemy nad tym pracować.

Pozdrawiam
Dominik z żoną i Maksem

Dziękujemy bardzo Panu Dominikowi i jego żonie za wspaniały dom dla Maksa. Życzymy sukcesów wychowawczych.

Poprzednie wpisy:
MAKS – piękny 2 letni labrador szuka nowego domku – nieaktualne
Maks – labrador, który błąkał się po Rusinowie. Wychudzony, zakleszczony, jest już bezpieczny

5 thoughts on “Maks, w domu anioł, na spacerze niekoniecznie… :-)”

  1. hej 🙂 super Wam idzie, ale pamiętajcie, że labki mają zakodowaną w genach miłość do kanap, łóżek, tapczaników, itp.,
    Labek bez swojej knapy będzie nieszczęśliwy 😉

    nasz labek (już niestety w krainie wiecznego węszenia i tropienia) zwykle aktywował się ok. 22.00 schodząc ze swojego legowiska, siadając przy kanapie w salonie i czekając, aż ja pójdę już sobie spać, by mógł przejąć moje miejsce; nieco przy tym posapywał, by mnie ponaglić 🙂

    miłości do kanapy z niego nie wykrzewicie,

    powodzenia 🙂
    Monika

  2. Opis przypomina mi mojego labka, w domu pies wręcz idealnie grzeczny, a na spacerze też ciągnie, węszy i nie słucha żadnych komend. Ma już ponad 2 lata i cały czas mamy problem z jego zachowaniem na spacerach, pracujemy nad tym, może za mało, nie wiem, ale momentami już tracę nadzieję że będzie lepiej ?

  3. wspaniale ze Maks znalazl dom:) czy to nie ten sam psiak, ktory byl w domku tymczasowym w Inowrocławiu z moją Lady? Lejdinka tez nadal ciagnie na spacerach, ciekawe jak sie je wyprowadzalo naraz – to musial byc niezły challenge 🙂 najlepszego dla Was!

  4. Piękny piesek i super rodzinka! Mój Karol też jest w domu aniołkiem, a na spacerze daje znać życie spędzone w kojcu i oszczekuje wszystkie psy, ale pracujemy nad tym. Życzę dużo cierpliwości i radości we wzajemnym układaniu się. ❤❤❤

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *