Szczęśliwej drogi i zdrowia Majeczko.
Nie ma co ukrywać, że co niektórzy mówili już o uśpieniu suni. Jednak to nie jest wyjście.
Trochę zaangażowania ludzi dobrego serca i udało się.
Pan Damian z Łodzi odebrał już Maję od właścicielki i transportuje ją do kliniki w poznaniu. Samochód ma klimatyzację, są zaplanowane przystanki.
Jak pisaliśmy sunia będzie pod opieką Fundacji Pomocy Labradorom PRIMA
Prosimy o trzymanie kciuków za Majkę.
Niech stan Maji będzie przestrogą dla innych właścicieli psów. Tak łatwo doprowadzić do tragedii.
Poprzedni wpis:
Maja, labradorka z olbrzymią nadwagą (cd.)
MAJA – UTUCZONA DO GRANIC MOŻLIWOŚCI SUNIA CHCE ZNÓW CIESZYĆ SIĘ „LEKKIM” ŻYCIEM !
nie dość, że w klatce,to jeszcze kolce ma na szyi !!!!!! Why ?????????????????
kolczatka nie jest niczym złym jeśli nie kosztowała 5 zł i nie jest za ciasna, wiekszość osób zapomina że pies tyje, dostaje wiecej siersci i trzeba ja poszerzyć albo jest skąpy i żaluje pieniędzy na coś dobrego! Mój pies od 8 lat ma kolczatkę i nie zauwazyłam żadnych zmian zarówno na szyji jak i w jego zachowaniu.