Wyadoptowana. Szukamy dla Lusi domku, gdzie dla psa znajdzie się miejsce nie tylko na kanapie, ale również w sercu, takim po prawdziwej stronie.

Lusia – nasza nowa podopieczna ma ca 4 lata, jest bardzo łagodną, przytulaśną labradorką. Jeszcze niedawno nie rozpieszczało jej życie, mieszkała ze sforą innych pseudohodowanych psów. Oprócz podwórka i specjalnego pomieszczenia, gdzie te wszystkie psy mieszkały, nie znała świata zewnętrznego. Nie znała dobrego jedzenia, spacerów, smyczy, weterynarza,

Ale teraz warunki życia Lusi bardzo się zmieniły, mieszka we wspaniałym zwierzolubym domu tymczasowym u pani Ani i pana Jarosława wraz z naszą byłą podopieczną, piękną czarną Kają (nasza byłą Helenką) i uczy się zasad domowego życia i psiego savoir vivre.

A początki nie były łatwe. Rezydentka Kaya była zazdrosna o Lusię, ale z właściwą sobie godnością zniosła obecność nowej mieszkanki i powolutku, dnia na dzień sunie zaczęły razem dobrze funkcjonować. Opiekunowie niezmiernie troszczą się o Lusię, wyleczyli jej nigdy nie czyszczone, chore uszka, odpchlili, wyleczyli skórę, zadbali o odpowiednie szelki na spacery dla Lusi, bo te były początkowo prawdziwym wyzwaniem dla opiekunów. Bardzo wychudzona Lusia nabrała ciała, sierść po odpowiedniej pielęgnacji i karmie nabrała koloru i jakości.

Sunie nadal rywalizują, ale Lusia okazała się dla rezydentki wspaniałym organizatorem dodatkowych przekąsek, którymi Kaya nie pogardzi. Jest tak zwinna, że żadna wysokość nie jest dla niej przeszkodą, a to łóżko, blaty w kuchni. W ogrodzie czuje się już jak prawdziwa gospodyni, obszczekuje, pilnuje razem z Kayą posesji, dużo biega, bawi się w ogrodzie.

Lusia jest zaszczepiona, odrobaczona. Przebywa obecnie w domu tymczasowym w okolicach Poznania.

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.