Wyadoptowana. Zasługuje na najlepszą jesień swojego życia.
Wieści z domu tymczasowego:
Jak na pierwszy dzień pobytu Lusi w dt nie jest źle, zapoznała się z moimi suniami, pogoniła koty (standard, ale na pewno niedługo będzie z nimi spała 🙂 ). Lusia jest bardzo delikatną sunią, słucha się, zapatrzona w człowieka, jak tylko się ruszę to Lusia już stoi na baczność i czeka w którą stronę idę i natychmiast drepcze ochoczo za mną, Początkowo bała się wejść do domu, bardzo ostrożnie, na ugiętych łapkach wchodziła do każdego pomieszczenia, teraz już porusza się swobodnie. Lusia nie jest nachalna delikatnie podchodzi do człowieka, nie rzuca się na jedzenie, delikatnie też nadstawia się do głaskania. Ten pies jest tak cudowny, że nie wymaga żadnej socjalizacji Zobaczymy jaka będzie noc i jutro.
Kilka zdań od osoby transportującej sunię:
sunia ma ok 9 lat, potrzebuje diagnozy zmian na łapach, brzuchu, uszach. Jest bardzo łagodna, przyjacielska, kochana, patrzyła tak ufnie i z nadzieją, była zestresowana cała sytuacją, trochę się trzęsła gdy inne psy szczekały, potrzebuje domu na zawsze, domu który, ja będzie kochał, tulił bezgranicznie, bo swoje już przeszła, zasługuje na najlepszą jesień swojego życia.
Pani Beata i Pan Wojciech (dotychczasowi opiekunowie Lusi) bardzo dziękują wszystkim osobom z Labradory.org, za to co robią dla psów, dla Lusi, kilka razy składali podziękowania :)))) Przekazali też 500 zł na dalsze leczenie labradorki.
Poprzedni wpis: Lusia, dostojna labradorka do adopcji
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
☎ 608 391 927 (Ryszard), 573981988 (Kasia), 607991873 (Grażyna), 510957071 (Bernadetta), 607 492 249 (Martyna)
✉ adopcje@labradory.org
Gdzie przebywa Lusia?
W okolicach Opola
Daleko 🙁 bo my jesteśmy z okolic Gdańska. Mamy czarną labcie. I kundelka. 2 lata temu musieliśmy uśpić biszkoptowa sunie bo była bardzo chora- znaleźliśmy ją przy drodze. Cudowny pies. Była z nami 3 lata. Warto przygarniać psiaki z przeszłością. Są najcudowniejsze .
Tak naprawdę to nie ma za dużych odległości jak labrador zagości w ludzkim sercu. Może warto spróbować? Zapraszamy http://adopcje.labradory.org/zgloszenie/
Dokładnie, jeśli pies skradnie serca to się jedzie nawet na drugi koniec Polski. Mąż jechał 400 km po pieska.
Witam.mieszkam w niemczech nie daleko koloni.w malej miejscowosci.mamy dom i ogrod .15 miesiecy ma nasza MaLunia biszkoptowa sunia.Przywiozlam ja z polski.Kocham ja spi ze mna jest cudowna.Lusi jest tak do niej podobna.Bardzo chcialaby Lusi zabrac do nas.Nie mam problemu pojade autem po nia lub po innego labladorka.Sa tak kochane i slodkie wdzieczne pieski.
Witam.mieszkam w niemczech nie daleko koloni.w malej miejscowosci.mamy dom i ogrod .15 miesiecy ma nasza MaLunia biszkoptowa sunia.Przywiozlam ja z polski.Kocham ja spi ze mna jest cudowna.Lusi jest tak do niej podobna.Bardzo chcialaby Lusi zabrac do nas.Nie mam problemu pojade autem po nia lub po innego labladorka.Sa tak kochane i slodkie wdzieczne pieski.?
My jechaliśmy po Granda 2000 km. Też wydawało mi się to niemożliwe a udało się. Jest z nami już prawie 3 lata:) Napewno warto dać dom bo zyskuje się przyjaciela i te oczy zapatrzone w Ciebie bezcenne:) I najlepsze lekarstwo na tęsknotę za krajem:)xx
Chyba nie będziemy się licytować kto jechał dalej? Ja adoptowałam 10 letnią sunię a Pani 4 letniego?:( Starsze psy mało kto chce adoptowować.
Nikt się nie licytuje:) Po prostu jak się chce adoptować to nawet te km nie są ważne. Chciałam zachęcić do adopcji:)A tak na marginesie Grand według paszportu ma 8 lat ale sądząc po zachowaniu może mieć trochę więcej więc ja też adoptowalam starszego psa świadomie z resztą:)Pozdrawiam
Każda adopcja świadczy o wielkim sercu przyszłych opiekunów ❤❤❤
Natomiast różny wiek przyniesie inne wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć.
Wielkie ukłony dla Wszystkich Adopcyjnych Rodzin ???
Pozdrawiam serdecznie