Lui i Odri.
Wieści z domu:
Drogę z Warszawy do Wieliczki bardzo dobrze zniósł. Spał praktycznie cały czas. Oprócz tego – skacze do ludzi, póki co do nas tylko – ponieważ na spacerze starałam się być z nim z dala od ludzi – w formie zabawy i gryzie. Z drugim naszym labradorem nie ma problemu w kontakcie bo oba chcą się bawić, jednak staramy się aby każdy był w swojej przestrzeni żeby nie było stałego skakania po sobie nawzajem.
Widać że brakowało mu człowieka bo jak tylko nie skacze to cały czas jest obok i szuka uwagi.
Póki co cały czas obserwujemy zachowania jakie ma więc przez te kilka godzin trochę trudno jeszcze o jakieś większe konkrety.
Poprzedni wpis:
Lui – siedmiomiesięczny labradorek do adopcji – nieaktualne
Cieszę się ogromnie, że błyskawicznie znalazł się w nowym domku. Teraz już będzie tylko dobrze!