Lord – niewidomy labrador wyadoptowany

Labrador Lord

Ma teraz nową koleżankę Sonię.

Lord radzi sobie wyjątkowo dobrze w nowym miejscu. Sonia – labradorka, która teraz mieszka razem z nim jeszcze nie rozumie, że Lord jej nie widzi, nie reaguje na jej sygnały wizualne. Oboje będą musieli się nauczyć nowej komunikacji.

Nowi właściciele są zachwyceni pięknym, zrównoważonym labradorem.

Poprzednie wpisy:
Lord – wspaniały, młody lecz niewidomy labrador do adopcji (+film)
Lord – młody, niewidomy labrador w pełni cieszy się życiem cd.
Lord – młody, niewidomy labrador w pełni cieszy się życiem (+film)
Lord, niewidomy labrador w domu tymczasowym czeka na adopcję
Lord, niewidomy labrador, który bardzo potrzebuje domku
Labrador szukający ślepej miłości człowieka
Znaleziono labradora w kiepskim stanie

Labrador Lord Labrador Lord Labrador Lord Labrador Lord

8 thoughts on “Lord – niewidomy labrador wyadoptowany”

  1. Wspaniałe wieści !
    Cudowni , wspaniali LUDZIE i kochane Labusie. Lordziku wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia ?
    Calej Rodzinie wiele radości na dłuuugie lata ??

  2. Super Lordzie:) Znalazłeś wspaniałą rodzinę która nie bała się dać szanse niewidomemu pieskowi:) A Ty Lordziu jestem pewna że dasz sobie radę i będziesz szczęśliwy i dasz szczęście i wiele radości swojej nowej rodzinie:) Trzymam kciuki i pozdrawiam śliczny biszkopciku:) Oczywiście czekamy jak zwykle na więcej relacji z nowego domkuxxx

    1. Lord świetnie sobie radzi, dzisiaj sam poruszał się po ogrodzie i razem z Sonią przeganiał szczekaniem i skakaniem intruzów zza bramy . Jest więc psem „stróżującym” . Jedyny problem to chodzenie na smyczy we wszystkie strony jednocześnie, ale popracujemy nad tym .
      Pozdrowienia z domu .

    1. Lord i Sonia świetnie się dogadują. On jest bardzo sprawny mimo kalectwa. Zadziwia nas . Wczoraj był u Lorda weterynarz, wszystko jest ok. W niedzielę spotkanie z behawiorystą liczymy na porady co robić aby Lord mógł być jak najbardziej samodzielny . Renata

  3. Lord był już w szkole. Zrobił bardzo dobre wrażenie. Starał się wykonywać ćwiczenia. Jednak dużo pracy przed nami . Potem pojechaliśmy w gości, był spokojny, godny wręcz dystyngowany prawdziwy Lord .
    Z Sonią fajnie się bawią ale kiedy Lord próbuje dominować to dochodzi do spięć.
    Mieliśmy też nocną wyprawę do weterynarza, jakiś atak alergii, już jest ok.
    U Pana doktora też bez problemów. Codzienne chodzimy na spacery nad rzekę, Lord biega,węszy, pełnia psiego szczęścia.
    Renata

Skomentuj Renata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *