Lady – prześliczna sunia wykończona życiem – nieaktualne

Lady, goldenka do adopcji

Wyadoptowana. Goldeny to także retrievery, to tak jakby rodzina, więc trzeba pomóc.

Lady to wspaniała psina, która została odebrana od człowieka, który chciał się jej pozbyć. Sunia była przyklejona do podłoża, gdy ja odbieraliśmy, a na każdy ruch ręką kuliła się i błagała o wybaczenie.  Łzy się cisnęły do oczu.

Została przewieziona do domu tymczasowego, gdzie dochodzi do siebie i powoli otwiera na świat i człowieka. Każdy dzień to mały sukces – sunia biega, cieszy się, a nawet pilnuje innych swoich psich koleżków, aby nie kradli ciastek ze stołu… 🙂

Nie ma w niej cienia agresji, to po prostu Pies, który został Skrzywdzony przez człowieka, ale mimo to, nadal chce mu ufać i dawać kolejne szanse. Z naszych rąk na pewno dostaje tyle ciepła, ile będzie potrzebować. Nie zazna już zła ani agresji.

Pokochaj Lady, a ona pokocha Ciebie 🙂

Kontakt: 513045716

Sunia jest pod opieką Fundacji Warta Goldena

Lady to koleżanka naszego Atosa, są w tym samym domu tymczasowym.

Ogłoszenie grzecznościowe.

Lady, goldenka do adopcji Lady, goldenka do adopcji Lady, goldenka do adopcji Lady, goldenka do adopcji Lady, goldenka do adopcji Lady, goldenka do adopcji Lady, goldenka do adopcji

7 thoughts on “Lady – prześliczna sunia wykończona życiem – nieaktualne”

  1. Przepiękna sunia…. W takie futerko tylko się tulic..Eh jak tu nie kochać.. Nie rozumiem ludzi którzy krzywdza zwierzęta. Trzymam kciuki bo wierzę że ktoś wypatrzy ta piekna sunie ktora zasługuje na najlepsze:)

  2. Przepiękna sunieczka , a z Atoskiem tworza piekny duet . Tylko skur…. nie potrafi dac miłosc tak pieknym kochanym istotką. Nie wątpie sunieczko że ktoś Cie pokocha z całego serca , żałuję że tą osobą nie mogę być ja …..

    1. Ogłoszenie jest grzecznościowe, w przypadku Lady niepotrzebne są wypełnianie nasze ankiety. Jednak te ankiety, które są już wypełnione przekazujemy do Fundacji Warta Goldena, która decyduje o wszystkim, będzie trzeba wypełnić ich ankiety i czekać cierpliwie.

Skomentuj Beata Łucka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *