Nerki odmówiły posłuszeństwa. Przeżyła niewiele ponad 5 lat.
Mogłaby żyć jeszcze bardzo długo i cieszyć całą rodzinę… Pani Katarzyno, proszę się trzymać mocno, ona nie odeszła, ona jest nadal w Pani sercu ❤.
Witam serdecznie. To ja Koko. Przyjechałam do mojego domu w Borach Tucholskich z pseudohodowli z południa Polski. Teraz jestem już stateczną Panią, która ma do ogarnięcia dom, okoliczny las oraz 5 kotów wraz z dwójką chłopców. Jest co ogarniać, ale pani mi to wszystko wynagradza. Kołderką i miejscem w nogach… serdecznie pozdrawiam!
Rozbita pseudo na Śląsku 8 szczeniaków i ich mama
Koko jak szczeniak:
Obecnie:
Śliczna dziewczyna z niej wyrosła:) Słodkiego miłego życia kochana. Pozdrawiam z Grandem również adopciakiem
Serce pęka ?, oczy płaczą ?