Mamy dwie wiadomości: od Kiry i od jej Pani.
Kira:
„Jestem Kira, aby uratować zdrowie mojego małego przyjaciela z rodziny, który choruje na AZS musiałam się przeprowadzić. Początki były ciężkie, dopadł mnie stres. Miałam kłopoty z siusianiem w domu, bardzo się denerwowałam i nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Jednak z dnia na dzień było coraz lepiej, moja psia emerytura zapowiada się obiecująco ?”
Pani Justyna:
Kira po przyjeździe do nowego domu bardzo się zestresowała, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Powoli poznaje swoje nowe stado. Jest bardzo posłuszna, pilnuje się na spacerach, jestem łakomczuchem ale to żadne odkrycie ? uwielbia kłaść się w kałużach, w ogrodzie szaleje i bawi się piłeczką i patykami. Jest bardzo przyjazna i spokojna. Z Bazylem, naszym drugim 14 letnim labradorem, dogadują się poprawnie. Tolerują się, leżą razem, jeszcze nie ma ogromu miłości ale mamy nadzieje, że wszystko przed nami. Korzystamy z pięknej pogody spędzając czas w ogrodzie i na spacerach. Kira to staruszka ale jest w niej jeszcze młodzieńcza iskra ? pozdrawiamy serdecznie
Poprzedni wpis:
Dramatyczny list od labradorki Kiry. Czy ktoś ją pokocha?
Kira i Bazyl: