Kiara, młodziutka labradorka do pokochania – nieaktualne

Kiara, labradorka do adopcji

W trakcie procesu adopcyjnego. Chcemy, żeby trafiła do fajnych ludzi, którzy zapewnią jej odpowiednią opiekę i dużo czułości.

KIARA ma 1 rok i 9 miesięcy. To przekochana, radosna, bardzo kontaktowa i towarzyska sunia. Toleruje inne zwierzęta i lubi wspólne zabawy. Na spacerach nie stwarza większych problemów. Poprawnie chodzi na smyczy, Jest młodziutką ciekawą świata sunią. Wszystko ją interesuje, więc jeżeli coś ją mocno zaintryguje to na pewno będzie chciała to sprawdzić.

Zna podstawowe komendy. Bez problemu zostaje w domu i spokojnie czeka na powrót opiekuna. Zachowuje czystość. Uwielbia podróże i jazdę samochodem. Jest młodym, aktywnym psem, więc nowy dom powinien zdawać sobie sprawę, że dwa krótkie spacery, na pewno jej nie wystarczą. Kiara jest ufna, kocha każdy kontakt z człowiekiem i lubi jego bliskość. Przytulanki i łóżkowe zabawy nie są jej obce. Dla suni szukamy domu, gdzie będzie kochana i traktowana jak PEŁNOPRAWNY członek rodziny.

Kiara jest wysterylizowana, obecnie mieszka w woj. dolnośląskim

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
573981988 (Kasia), 510957071 (Bernadetta)
✉ adopcje@labradory.org

Kiara, labradorka do adopcji Kiara, labradorka do adopcji Kiara, labradorka do adopcji Kiara, labradorka do adopcji Kiara, labradorka do adopcji Kiara, labradorka do adopcji

32 thoughts on “Kiara, młodziutka labradorka do pokochania – nieaktualne”

  1. Piękna czekoladka szkoda że tak daleko moja Tequila była by szczęśliwa mając towarzyszkę zabaw

  2. Zakochałam się w niej. Mieszkam w Głogowie woj. dolnośląskie. Mam suczkę że schroniska w wieku 9 lat.

    1. Kiara jest piękną wypielęgnowaną sunią, od szczeniaka u obecnych właścicieli.
      Ot cala jej historia. Mieszka nadal w swoim jeszcze domku. Przyczyna szukania dla niej nowe domu, jest alergia u noworodka.

      1. Nie da się stwierdzić u noworodka alergii na psa. Nie ma takiej możliwości. Wiem bo sama mam noworodka z alergią i labradorem i nam alergolog powiedział żeby się nie pozbywać psa bo za trzy lata okaże się że to wcale.nie była sierść a smog, pyłki, kurz… Po prostu chcą się pozbyć psa albo trafili na beznadziejnego lekarza

        1. Jako żona immunologa mogę się tylko zgodzić z tym stwierdzeniem.
          Nie robi się testów u takich dzieci, dodatkowo alergia najczęściej objawia się u dzieci trzyletnich, u maluchów często występuje alergia pokarmowa- skaza białkowa, a nie na sierść psa. Mam syna alergika- ale na trawy, nasza sunia, której już nie ma z nami była w naszym domu pierwsza i to była moja pierwsza córeczka, nie oddałabym nigdy. Tak jak syn ma alergię, bierze leki. Dla mnie decyzja o psie to decyzja na całe jego życie. Powodzenia życzę suni ale wiem że będzie bardzo tęskniła i mimo wszystko mi jej żal.

  3. Bardzo bym chciała ją wziąć…. Mam taką samą czekoladę w domu już 3 letnią…razem byłoby im super!,,, tylko ta odległość.. mieszkam w łódzkim..

    1. Ja również bym ja wziął mam 8 latka w domu i szukam do pary tylko że mieszkam niedaleko Kołobrzegu

  4. Dodajmy, że nie można również adoptować psa jak mieszka się na 2 piętrze bez windy.
    Nie chodzi już o kojec czy budę.
    Przez 15 lat miałam labradorkę na 2 piętrze, która prawie siwych włosów nie miała na mordce bo miała szczęśliwe życie. Z alergią na roztocza kurzu domowego, alergią pokarmową, byliśmy w stanie naszej czarnej córeczce sprawić szczęśliwy dom. Jako człowiek, który wybiera psa z uwagą, wiedząc, że to decyzja na całe życie tego psa znam tą rasę.
    Dodajmy, że żaden zatem duży pies nie nadaje się do chodzenia po schodach. Pod koniec życia naszego psa nosiliśmy ją nawet na rękach, ale ona żyła 15 lat bez jednego dnia. Proszę drogich Pań labradorom nie służy również wysoki śnieg, bo bolą je stawy, ale są na to preparaty. Bardziej trzeba pilnować zakazu krzyżowania wsobnego psów, aby nie powielać wad.
    ps. Corgi, jamniki, dogi, owczarki i wiele innych psów ma problem ze schodami, muszę w takim razie porozmawiać z psiarzami których znam, że wielki błąd popełnili biorąc psy do swoich mieszkań. Moja szczęśliwa Lara za tęczowym mostem już nie potwierdzi, że to nie schody są problemem w życiu psa, ale brak troski i miłości. Mój blok niski jest, bez piwnic, ale cóż nie adoptuję psa. Pozdrawiam, tak lekko wylałam żal na dziwną zasadę.

    1. Sama Pani przyznaje, ze duże psy nie nadają się do chodzenia po schodach. Przyznaje Pani, ze pod koniec życia nosiliście swoja sunie na rękach. Czyli jednak miała problemy z chodzeniem, ale dożyła też pięknego wieku. Niestety nie każdy sobie może pozwolić na noszenie psa co najmniej 3 razy dziennie na 2 piętro lub wyżej. Mamy bez przerwy zgłoszenia i prośby no pomoc w znalezieniu domu bez schodów dla starszych podopiecznych, którzy doskonale radzą sobie na spacerach, niestety schody sa dla nich nie do pokonania. A znaleźć nowy dom, przystosowany dla starszego psa nie jest łatwo, a naprawdę trudno by było nam zarzucić brak troski i miłości osobom, które zmuszone były szukać dla swojego podopiecznego domu bez schodów, A drugie piętro w bloku niskim, czy wysokim to prawie zawsze ok 30 schodów na każdy raz do pokonania

  5. Dzień dobry, jesteśmy bardzo zainteresowani adopcją. Mamy już jedno podobne cudo w domu 🙂 Ankieta wysłana z pozytywną weryfikacją – przy okazji Bambo z Sanoka (ze względu na stan zdrowia pieska adopcja została wstrzymana). Pozdrawiam Dorota W.

    1. prosimy skontaktować sie z panią Kasią, bo nie wiemy pod jakim nazwiskiem szukać formularza.. Telefon podany jest w poście

  6. Jestem zainteresowana adopcją. Poprzednio miałam 11 lat labradorkę, potem do grudnia ub roku przez 8 lat adoptowaną goldenkę, która niestety miała raka nieoperacyjnego szczęki. Mieszkam w Szczecinie w domku z ogródkiem. W czerwcu od 5 do 8 będę przebywała wraz z mężem w Świeradowie Zdroju. Moglibyśmy podjechać i uzgodnić szczegóły adopcji o ile jeszcze jest taka możliwość.

  7. Poprzednio miałam 11 lat labradorkę, potem do grudnia ub roku przez 8 lat adoptowaną goldenkę, która niestety miała raka nieoperacyjnego szczęki. Mieszkam w Szczecinie w domku z ogródkiem. W czerwcu od 5 do 8 będę przebywała wraz z mężem w Świeradowie Zdroju. Moglibyśmy podjechać i uzgodnić szczegóły adopcji o ile jeszcze jest taka możliwość.

  8. Nie może zostać z właścicielami? Oddając ja złamią jej serce. Miałam labradora był jak członek rodziny. Przecież są szczepionki alergenowe.

    1. Patrząc na załączone zdjęcia i bijącą z nich miłość to zapewne podjęcie decyzji nie było proste dla właścicieli… Domniemam, że długo szukali najlepszego rozwiązania-najmłodszy, uczulony członek rodziny to dopiero malutki osesek…

  9. Piękna jest , mam Pole czarna 2,5 letnia labradorkę i jak czytałem pis to wypisz wymaluj moja czarnulka 🙂 mieszkam w domu z działka , woj.lubelskie , chetnie przyjmę pod swój dach Kiare .

  10. Piękna dziewczynka! Jesteśmy zainteresowani adopcją. W sierpniu odszedł nasz niuniuś Maronek- czekoladowy labrador. Cała rodzina za nim tęskni. Chcielibyśmy dać dom temu wspaniałemu pieskowi i przelać na niego te wszystkie uczucia, które zostały w zawieszeniu po odejściu naszego czekoladowego urwiska…Mieszkamy w domu z ogrodem, posiadamy już pieska staruszka, którego ktoś porzucił w lesie o imieniu Forest, który jest spokojnym, wdzięcznym domownikiem akceptującym inne zwierzęta. Wysłaliśmy formularz adopcyjny na nazwisko Maksymowicz. Mieszkamy na górnym Śląsku. Pozdrawiamy.

  11. Ta strona to jedna wielka ściema!
    Jest tylu chętnych, a oni zamiast pomóc tylko utrudniają!!
    Na pewno na pierwszym miejscu nie chodzi tu o dobra psa!!!
    Ps. Pisałam też na grupie na fb ale nawet nie odpowiedzieli tylko od razu takie komentarze blokują… czyli jest coś na rzeczy…

Skomentuj Bernadetta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *