Wyadoptowana. Dysplazja nie jest wyrokiem, a umiejętne prowadzenie pozwala psu na życie bez bólu. Katrina prosi o dom ❤️.
KATRINA ma tylko 8 miesięcy i dysplazję. Szukamy dla niej wyjątkowej rodziny, która pokocha ją taką jaką jest. Dysplazja nie jest wyrokiem, a umiejętne prowadzenie pozwala psu na życie bez bólu. Prawda jest taka, że większość z nas nie wie czy ich przyjaciel nie ma podobnego problemu, tutaj po prostu od samego początku jest to jasno określone. To daje sporą przewagę, bo wiadomo jak postępować z psem, żeby wada się nie pogłębiała.
Katka potrzebuje odpowiedzialnych ludzi i szansy . Sunia kocha człowieka i lubi z nim współpracować. Każdy kontakt i każdy gest jest dla niej wyjątkową nagrodą. Potrzebuje bliskości i ludzkiego towarzystwa. Dogaduje się z innymi psami , może też zamieszkać z kotem . To jeszcze psie dziecko, więc nauka dobrych manier powinna być kontynuowana. Dla Katki, szukamy domu znającego problem ,,od podstaw”. Z racji wady, nie dla niej są maratony i szaleństwa. Świetnie odnajdzie się u boku spokojnych i empatycznych ludzi, którzy będą chcieli z nią po prostu – być. Sunia potrzebuje dalszej diagnostyki i konsultacji u dobrego ortopedy.
Nowa rodzina powinna zdawać sobie sprawę, że dysplazja wiąże się z koniecznością odpowiedniego suplementowania, być może leczenia i rehabilitacji. W jej przypadku nie wiadomo jak się to rozwinie. Chcielibyśmy , żeby Katia znalazła swoje miejsce na ziemi, gdzie będzie szczęśliwa i otoczona właściwą opieką. Ona potrzebuje jedynie kochającego DOMU i mądrej rodziny na którą naprawdę zasługuje. Pies przebywa w woj. kujawsko-pomorskim.
Osoby zainteresowane adopcją prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Ona jest wyjątkowo duża jak na swój wiek ? jeśli nikt się nie zgłosi . To ja jestem chętna ❤️. Mój Max ma stwierdzona dysplazje obu stawów biodrowych . , w wieku 5 miesięcy Obecni Max ma już 6 lat . Oprócz Max a w domu mieszka jeszcze Teddy lat 8 i kot Lala . Mam dom z ogrodem .
U mojego labka stwierdzono dysplazję jak miał mniej więcej rok. Psina przeszła operację obydwu tylnych łap i w spokojnie dożył 16 i pół roku. Brał jakieś środki (nie pamiętam już jakie) wspomagające stawy, koszt rzędu kilkunastu złotych na miesiąc. Ale kupowaliśmy takie dla ludzi – te same substancje czynne a cena znacznie niższa.
W ostatnie dwa lata życia miał problemy z chodzeniem, ale to nie była dysplazja tylko zwyrodnienia kręgosłupa. Bardzo pomagało urządzenie do domowej terapii polem magnetycznym; kupiłem gdzieś używane za kilka stów.
Nie zaopiekuję się Kaśką bo od dwóch lat biega mi po domu takie czarne szczęście na czterech łapach :-), ale nie wątpię że dobrze trafi.
Nie bójcie się dysplazji
Przede wszystkim trzeba zadbać o jej wagę…. sama mam sunie z dysplazja łokci i łatwo nie jest. Nowi właściciele powinno liczyć się z dużymi kosztami oraz ewentualnym leczeniem i suplementacja…. powodzenia. Oby znalazła dobry dom.
Jak dobrze, że znalazła domek.
Uznanie dla opiekunów za taką decyzję.
Cieszę się że Kaśka ma dom 😀