Pozostał na stałe w domu tymczasowym. Bardzo prosimy o domek dla niego, on jeszcze nie stracił nadziei, z wytęsknieniem czeka na dotyk człowieka…
Kapsel to młody ok 1,5 roczny… prawie labrador. Jest wyższy, ale też szczuplejszy od typowego labka. Ma też krótsze uszka i jaśniejszą sierść ale charakter totalnie labkowy. Jest proludzki i kochany. Został znaleziony gdzieś na Mazowszu, nikt go nie szukał… chyba wiemy, dlaczego…Kapsel słabo widzi. Ma zamglone oczy, lekarz, który go badał stwierdził, że to stan zapalny. Kapsel dostaje steryd do oczu, ale nie ma pewności, że to pomoże. Będzie pewnie wymagał dalszej diagnostyki dobrego okulisty. Dlaczego? Bo może jest cień szansy, że poprawi mu się wzrok a nawet może go odzyska.
Jest istotne, że Kapsel miał szanse na DT w Warszawie. Nawet do niego pojechał, ale szum miasta, ilość nowych bodźców wokół niego, których nie znał, których nie widział i których się bał, spowodował, że zaczął agresywnie zachowywać się w stosunku do psa rezydenta a także psów przypadkowo napotykanych na ulicy czy w parku. W mieście nie ma innej opcji… na wsi/w małym mieście ten problem znika.
Kapsel jest wesoły, pięknie chodzi na smyczy, nie ciągnie. Niestety musiał wrócić do zimnego, ciemnego kojca, w którym sobie zupełnie nie radzi. Kapsel jest pod skrzydłami Stowarzyszenia na Rzecz Zwierząt Uszy Do Góry. Przebywa w przytulisku pod Płońskiem. Bardzo pilnie szuka domu. Najlepiej, aby był psim jedynakiem i miał swoją przestrzeń, np. ogród, czy dosłownie kawałek obejścia, który „zmapuje” i swobodnie się poczuje. Na dzieci reagował bardzo pozytywnie, ale przynajmniej do czasu postawienia konkretnej diagnozy i rokowań co do odzyskania wzroku szukamy domu bez malutkich dzieci. Bardzo prosimy o domek dla niego, on jeszcze nie stracił nadziei, z wytęsknieniem czeka na dotyk człowieka, którego kocha całym swoim psim cielskiem.
Osoby zainteresowane adopcją prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Pomagamy w znalezieniu domu.
Kochani. Nie bójcie się adoptować niepełnosprawnych psów. My z żoną prawie trzy lata temu – dzięki labradorom.org – adoptowaliśmy Diankę ( może pamiętacie – u Dianki zdiagnozowano niedorozwój móżdżku, co sprawia, że chodzi niepewnie). Dianka jest najkochańszą i najweselszą sunią na świecie. Codziennie daje nam wiele radości a my staramy się dać jej wiele miłości. Spacery z Dianą w czasie pandemii były prawdziwą odtrutką na te złe czasy. Oczywiście – posiadanie psa to także obowiązki, ale prawdziwa przyjaźń i miłość nie ma ceny i nie zważa na ewentualne trudności. Nie oddamy jej nikomu za żadne skarby świata. Kochani. Dajcie szansę Kapslowi. Pozdrawiam.
Kapselek jest piękny. Gdyby miał większe uszy to byłby całkiem jak nasza przedwcześnie zmarła Klara.
Świetny okulista jest w Warszawie dr. Garncarz (już kilkanaście lat temu chodziliśmy do niego z ówczesną sunią, a 2 lata temu z nową labką).
Tak jak napisał pan Arek: Nie bójcie się adoptować niepełnosprawnych czy chorych psów.
My teraz znów mamy dwie sunie labkowe: jedna z tyłozgryzem i niezbyt wyrośnięta (tylko 52cm, bo może coś z przysadką) za to super charakter i kocha cały świat, a druga jak się okazało i czego nam nie powiedziano przy adopcji potwornie lękliwa (ze wsi do dużego miasta), niejadek i z nietolerancją pokarmową na mnóstwo rzeczy. Ale wytrwałością, miłością i cierpliwością daliśmy radę. Niejadek po 3 latach odpowiednich leków i diety już sama domaga się jedzenia (ale wciąż jest na swojej diecie), został tylko lęk przed autobusami, do których za nic nie wsiądzie, po codziennych ćwiczeniach lęki prawie przeszły (nawet Sylwester nie jest już tak straszny 🙂 ), ale jest radosna i przylepa.
On sobie świetnie radzi… byle nie w kojcu ?
Moja corka miala labradora to rasa ktora daje duzo milosci wierna dla rodziny kocha dzieci wpanialy dla rodziny