Wyadoptowana. Była już samotność, zimno i głód, teraz Kalla szuka ludzkiego ciepła i wygodnej kanapy.
RYSOPIS
Gatunek: pies
Płeć: suka
Rasa: Labrador retriever
Umaszczenie: biszkoptowe
Imię: brak danych
Wiek: brak danych, ale raczej starsza niż młodsza
Ostatnie szczepienie: nigdy żadnego nie było
Usposobienie: spokojna, grzeczna, łagodna, cierpliwa, radosna, ufna, kochająca ludzi w każdym wieku, łaknąca bliskości człowieka, uwielbia przytulanie
Wady: nie stwierdzono
Pozostałe informacje: szuka domu
Jak często widzimy takie teksty? I jak często po ich przeczytaniu stwierdzamy, że to jakiś absurd. Pies bez wad, a szuka domu. Pies ideał, a wciąż samotny. Pies kochający człowieka i właśnie przez człowieka oszukany. Ten obraz niestety doskonale pasuje do tysięcy psich istnień. Wśród nich jest Kalla, nieco ponad 10-letnia labradorka znaleziona przy płocie.
Życie spędziła najprawdopodobniej w budzie przywiązana do niego krótkim łańcuchem. Przez lata udawała psa stróżującego, jej właściciele udawali, że ich pies spełnia się w tej roli, a sąsiedzi udawali, że wszystko jest w porządku. Musiało być, bo i oni mieli na swoim podwórku zamontowany podobny „system antywłamaniowy”. Trudno stwierdzić, czy Kalla nie zdała egzaminu ze stróżowania czy może po prostu upłynął termin gwarancji i należało zaopatrzyć się w nowszy model, a stary, ot wyrzucić. Tak czy siak, Kalla znalazła się na ulicy. Sama, głodna, zmarznięta i obolała snuła się po okolicy w poszukiwaniu jedzenia i kąta do spania. Na szczęście oprócz ludzi, dla których widok błąkającego się psa jest czymś naturalnym i powszednim, znalazły się osoby o wrażliwym sercu i sumieniu. Nakarmili sunię i zabrali ją do ciepłej budy. Już to było dla niej szczytem szczęścia, bo brzuszek wreszcie się napełnił, a przemarznięte ciało udało się ogrzać na tyle, że sunia przespała całą noc. Nazajutrz bidulkę czekała kolejna niespodzianka – pojechała do domu tymczasowego. Tam otrzymała swoje być może pierwsze w życiu imię – Kalla.
W lecznicy nowi Opiekunowie dowiedzieli się, że ich podopieczna ma problemy z kręgosłupem i łapkami, co oczywiście w dużej mierze jest skutkiem stałego przebywania na dworze, mieszkania w skromnej budzie, która nie zabezpieczała przed mrozem ani wilgocią oraz braku opieki weterynaryjnej. Na szczęście wyniki badań ogólnych Kalli są dobre. Sunia została odrobaczona, a także otrzymała odpowiednią suplementację na wzmocnienie stawów. Na pozytywne efekty nie trzeba było długo czekać. Kalla zaczęła chętnie choć powoli spacerować i podziwia otaczający ją świat. Poprawił się także humor dotąd osowiałej i przygnębionej suni.
Na chwilę obecną naszym zmartwieniem jest jedynie krtań, najprawdopodobniej uszkodzona długoletnim życiem z łańcuchem u szyi. Mamy jednak nadzieję, że zasugerowane przez lekarza badanie endoskopowe nie wykaże żadnych poważnych zmian.
Sama Kalla zmienia się nie do poznania. Powolutku zapomina o przykrym życiu w samotności, głodzie i zimnie. Rozkoszuje się bliskością człowieka oraz … kanapy ? Jest psem typowo rodzinnym, kochającym każdego człowieka niezależnie od jego wieku i płci. Lubi przyglądać się opiekunom, poznawać domowe zwyczaje i dzielić czas z rodziną. A jeśli choć przez chwilę uda jej się znaleźć w centrum uwagi, jest przeszczęśliwa. Kalla jest również przyjaciółką dla innych stworzeń domowych, bez przeszkód może więc zamieszkać z drugim czworonogiem.
Szukamy dla uroczej starszej Kalli spokojnego domu, najlepiej bez schodów, w którym sunia poczuje się członkiem rodziny, będzie kochana i szanowana. Obecnie Kalla przebywa w naszym domu tymczasowym pod Warszawą.
Oprac. R. Kamińska
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Witam Wielbicieli Labradorów oraz Cudowny Zespół Labradory Org
Jestem lekarzem med., miałam podobny przypadek u mojej Ukochanej Labradorki,,,chodzi o kaszel.
Na Rtg klatki piersiowej widać,czy nie ma powiększenia lewej komory serca,,,,jest to efekt nadwagi i nadciśnienia u psów tej rasy,a w konsekwencji KASZEL.
Od 8-go roku życia dostaje codziennie Enarenal 10mg 1xdz 1 tabletka / do wagi ok. 28kg/
.Od tego czasu kaszel nie powrócił.
Owszem smycz na pewno może spowodować uszkodzenie kręgów szyjnych.
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki (:
dziękujemy bardzo za komentarz i cenna uwage, przekażemy dalej