Pieszczotom i łzom szczęścia nie było końca… ❤️
Historię Kalli trzeba byłoby zacząć od zdjęcia:
Porzucona, błąkała się po ulicy szukając chociaż skórki od chleba by przeżyć. Czy powinna jeszcze wierzyć człowiekowi, przecież tak ją skrzywdzono :-(.
Znalazła się dobra duszyczka, która sunię przygarnęła aby ją odkarmić. 15-tego lutego Kalla trafiła pod naszą opiekę. Wszystko opisane zostało tu: Labradorka Kalla szuka swojego Człowieka.
Dzisiaj tj. 7 marca Kalla została adoptowana przez wspaniałych ludzi, Panią Blankę i Pana Rafała z okolic Kępna w województwie wielkopolskim. Tu należy przypomnieć, że Państwo wcześniej adoptowali w październiku 2018 roku naszą podopieczną Lusię również niemłodą labradorkę. Niestety sunia odeszła za tęczowy most 21 lutego bieżącego roku Lusia, Lusieńka za tęczowym mostem… . Kiedy tylko pojawiła się informacja o Kalli szukającej domu Państwo skontaktowali się z nami oferując suni dom stały.
Nas wszystkich wzrusza fakt, że Państwo po raz kolejny otworzyli serca dla starszego psa. Życzymy całej rodzinie zdrowia i radości ❤️
Dziękujemy Pani Patrycji w Warszawy za opiekę nad sunią w domu tymczasowym.
Poprzedni wpis:
Labradorka Kalla szuka swojego Człowieka
Lzy sie do oczu ciana. Niech Ci sie szczesci piesniko!
Piesku bądż szczęśliwy?
Są jeszcze dobrzy ludzie????
Piesku bądż szczęśliwy?
Są jeszcze dobrzy ludzie????