JAGO, 3-letni labrador do adopcji – nieaktualne

Jago, labrador do adopcji

Wyadoptowany. Jago to labrador, którego wprost nie można nie pokochać.❤️

Jago jest pięknym labradorem, w którego wyrazie oczu, i uśmiechu można zatopić całe serce. To niesamowicie pozytywny, inteligentny, pozbawiony agresji pies. Jest grzeczny, bardzo ufny i przyjacielski, zrównoważony emocjonalnie. Nie sprawia żadnych problemów. Uwielbia długie spacery, kocha wodę, pływanie a nawet schłodzenie się w kałuży. Jest bardzo radosnym psem, skorym do wszelkich zabaw, potrzebuje zarówno dużej aktywności fizycznej jak i zadań zadań mentalnych. Jak w każdym młodym labradorze drzemią w nim niespożyte pokłady energii.

Zna podstawowe komendy, od małego był uczony komendy „fe”, co oznaczało, że czegoś nie wolno. Na smyczy chodzi w sumie poprawnie, na początku spaceru trochę ciągnie, ale gdy minie pierwsza ekscytacja zapachami, to już ładnie idzie dalej. Stosunek do innych psów poprawny, kumpluje się i bawi z psami, ale ma w swoim obecnym otoczeniu również psy, które nie za bardzo toleruje i raczej unika. Stosunek do kotów nieznany. Uwielbia jazdę w samochodzie, wystarczy otworzyć drzwi i Jago jest już w środku. Ze względu na dużą żywiołowość nie polecany jest do domu z małymi dziećmi, natomiast nastolatkowie jako towarzysze zabaw i szaleństw są mile widziani.

Jest psem niezwykle przywiązanym do człowieka, kocha go całym sobą, umie to okazać. Lubi się przytulać do opiekuna i leżeć na kanapie obok niego. Jago to labrador, którego wprost nie można nie pokochać. Dlatego też szukamy dla labka opiekunów, którzy zapewnią mu odpowiednią dla jego temperamentu dawkę ruchu i wyzwań mentalnych, otoczą go ciepłem i miłością na jaką zasługuje. Zależy nam na fajnej i troskliwej rodzinie, która będzie miała dla niego czas.

Jago ma wszystkie szczepienia, jest wykastrowany. Przebywa w woj. pomorskim, niedaleko Gdańska

Osoby zainteresowane adopcją prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego.


Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
510957071 (Bernadetta), 573981988 (Kasia),
✉ adopcje@labradory.org

Jago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcjiJago, labrador do adopcjiJago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcji Jago, labrador do adopcji

20 thoughts on “JAGO, 3-letni labrador do adopcji – nieaktualne”

    1. Ja adoptowalam 10 lat temu labradora duzego ! , wtedy 2-letniego z labradory.org. Mieszkam od zawsze w mieszkaniu , w bloku i nie bylo problemu . Fuks byl z nami 10 szczesliwych lat , niedawno musielismy go pozegnac ale myslimy juz o kolejnej adopcji .

      1. No tak, a teraz robią problem bo nie mamy ogrodzenia, które będzie robione na wiosnę, zostaliśmy skreśleni z listy.

    2. Ja adoptowalam 10 lat temu labradora duzego ! , wtedy 2-letniego z labradory.org. Mieszkam od zawsze w mieszkaniu , w bloku i nie bylo problemu . Fuks byl z nami 10 szczesliwych lat , niedawno musielismy go pozegnac ale myslimy juz o kolejnej adopcji .

  1. Dom o powierzchni 160 m i działka 10 arów to dla Pani Bernadetty niewystarczające warunki do adopcji pieska bo chwilowo nie ma ogrodzenia, tłumaczenie, że pies będzie się stresował i uciekał to jest chyba widzimisię ale w bloku w 50 m jest ok, pies będzie czuł się bezpieczne, nie będzie mu przeszkadzał ruch uliczny itd. Parodia.

  2. Z całym szacunkiem , ale ogrodzenie to podstawa . Labki są ciekawe świata i niestety mają skłonność do ucieczek.
    Nie ma podstaw się obrażać….w końcu bierzemy Psy na warunkach Labradory org . i powinniśmy to uszanować .
    Szanujmy się wzajemnie i nie ma tu co filozofować i proszę m iwierzyć , tu nie ma parodii jak to Pan określił . ,
    Liczy się dobro Psa , pozdrawiam

    1. Z całym szacunkiem. Myślimy tu o dobro pieska ale panie B. Tak to przedstawiła że dla niej nie liczy się kto weźmie pieska tylko się liczy to żeby było ogrodzenie. A czy w bloku jest takie ogrodzenie? Tłumaczyliśmy pani B. że ogrodzenie będzie na wiosnę a do tego czasu i tak byśmy z pieskiem chodzili na smyczy bo jak wiadomo dla takiego pieska to jest stres i lęk przed nowym otoczeniem.

      1. Jeśli chodzi o całą fundację labradory.org to mam bardzo złe odczucia.
        Niby szukają domów dla psiaków ale wszystko jest dla nich na NIE.
        Przez wiele lat miałam labka. Szkolenia kluby tropienie kochający dom poprostu wszystko.
        Żył w bloku ale codzienne spacery i co weekend klubowe zajęcia.
        8lat wspólnego życia. W międzyczasie urodziłam dziecko ale to nie zmieniło naszych stałych wypadów itp.
        Z 5mies dzieckiem pojechaliśmy na zaplanowany wypad tropieniowy w góry.

        Po jego śmierci pojawiło ogłoszenie o znalezionej suni. To było to.
        Ale na niestety fundacja wzięła psa pod opiekę i się zaczęło.
        Że blok.. że małe dziecko …
        Ci ludzie nie znając mnie wogole zaczęli mi mówić że znajdą psa odpowiedniego dla mnie. Jak? Skoro nie wiedzą jaka jestem osobą? Co mogę i jestem w stanie psu zapewnić?
        Ja w pełni zdaje sobie sprawę że jest to duży pies który potrzebuje ruchu szkolenia miłości i czasu.
        Niestety mając już teraz dwójkę dość małych dzieci jestem na starcie odrzucona.
        To jest przykre.
        Okazuje się też po wielu postach itp że psy są ciągle w tych samych DT a postem tak już zostają.
        Nie dopuszczają innych osób niż ich krąg który w ich mniemaniu jest najlepszy.
        Moim zdaniem pies który jest kochany zaopiekowany i fizycznie i psych spełniony nie zwraca uwagi czy to jest dom 200m2 czy mieszkanie 50m2.

        Spójrzmy ile psów jest oddanych, do schroniska czy innych gorszych miejsc, domów 200m2 bo za dużo psocil i nie był tym szczeniaczkiem z reklamy..
        Pozdr.

  3. Zniesmaczony ? dodam jeszcze że to musi być willa z basenem (bo te pieski lubią wodę) kamery a przede wszystkim ogrodzenie. No my tego nie posiadamy dlatego odrazu zostaliśmy skreśleni. Tylko że tego pieska chcieliśmy do domu a nie na podwórko.Wiec nie wiem w czym to przeszkadza że nie mamy ogrodzenia. Następnym razem jak dajecie państwo takie ogłoszenie to proszę wyszczególnić jakie muszą być spełnione warunki. To byście mieli mniej tel. i pracy

  4. Tak dzwoniąc w sprawie adopcji ma się wrażenie że w ogóle nie chcą oddać pieska bo jest odrazu dyskwalifikacja na starcie , bardzo nie miła pani.

  5. Piękny piesek, już dawno mógłby mieć szczęśliwy dom u nas, dwa miesiące temu staraliśmy się o adopcje ale dostaliśmy odmowę. Co takiego się wydarzyło, że Jago znowu jest do adopcji?

  6. Dom tak.. ale ogrodzony.
    Ale jak ogrodzony u pies ma być na zewnątrz oczywiście możliwością wejście do mnie w każdym momencie też źle.
    Jak schody tez nie.
    Mieszkanie nie.
    Kurcze to co to ma być żeby pies był szczęśliwy?

    Dla was to już nie wiem jakie trzeba spełnić .warunki. ..
    Dla mnie jeśli ja dam psu wszystko czego potrzebuje to jemu naprawdę wszystko jedno czy będzie leżał koło mnie na kanapie za 100zl z olx czy skórzanej za 6tys.
    Dla mnie najważniejsze jest wspólne życie i czerpanie radości z bycia razem.. spełnianie się jako opiekun psa i dawanie mu tego co nas wspólnie uszczęśliwi.

  7. Ludzie sie łudzą że dostaną psiaka i dadzą mu domek, a tu pani wredna Bernadeta juz przy rozmowie telefonicznej traktuje ludzi jak wrogów i z nienawiścią sugeruje , że bylibyśmy najgorszym domem. Biznes sobie zrobili z potrzebujących psiaków to nie chcą ich wydawać, a ogłoszenia tylko po to żeby nikt sie nie przyczepił.

  8. Jeny, ale Jago podobny jest do naszej Sarenki (Sary) ??
    ta sama mimika i fajne głupotki w głowie ? tylko jaśniejszy od naszej ciemno-biszkoptowej panienki ?
    Trzymamy kciuki za udaną adopcję!

Skomentuj Bernadetta Wojtasik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *