Wyadoptowana. Przedstawiamy naszą nową podopieczną, przecudowną, przekochaną labradorkę Herę. Kto ją pokocha?❤️
Hera trafiła do nas po prawie rocznym pobycie w schronisku, do którego trafiła wraz ze swoją 2-letnia córką. Dwulatka szybko znalazła domek a Hera została sama. Bardzo to rozstanie przeżyła i chyba ze stresu i samotności oraz braku wsparcia w ciągu krótkiego czasu jej pyszczek posiwiał. Z tego co wiemy wcześniejsze życie suczki nie było też dla niej dobre. Ale nie chcemy już żyć przeszłością, patrzymy teraz w przyszłość i będziemy szukać dla Heruni najlepszego na świecie domku.
Hera jest psem wyjątkowym. To kochana, bezproblemowa sunia, która zasługuje na wszystko co najlepsze. Grzeczna, spokojna, zrównoważona. Zachowuje czystość, zostaje sama, dogaduje się z psami, z kotami. Kocha cały otaczający ją świat. Pięknie chodzi na smyczy, spokojnie zachowuje się podczas jazdy samochodem. Po prostu pies IDEAŁ. Przez monotonię życia w schronisku i brak ruchu i regularnych spacerów sunia nabrała trochę wagi, ale już ochoczo spaceruje i poznaje okolice.
Szukamy dla niej szczególnego domu gdzie będzie kochana, otoczona opieką i traktowana jak członek rodziny. Szukamy spokojnych i ciepłych ludzi, ceniących sobie spacery. Ponieważ sunia kocha towarzystwo innych czworonogów dobrze gdyby w domu był drugi pies.
Hera została ostatnio przebadana weterynaryjnie, jest zdrowa, musi tylko schudnąć. Ma książeczkę zdrowia, wszystkie szczepienia, jest wysterylizowana. Obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawie
Osoby zainteresowane adopcją prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Jak można było rozdzielić sunie, które zawsze były razem ?. Przecież są ludzie, którzy chętnie adoptowali by obie. Sami mieliśmy adoptowane dwie sunie, siostry, papużki nierozłączki. Były tak mocno związane ze sobą, że jak jedna zachorowała i odeszła to druga za nią po 10 dniach.
Dobrze że ta suczka tylko posiwiała.
Podobna do mojej ukochanej Luny. Patrzę na zdjęcie i myślę