Jak juz wiecie jestem Gildia, błagam Was o dom tymczasowy – to dla mnie ostatnia deska ratunku! – nieaktualne

Gildia labradorka w potrzebie

Wyadoptowana. Potrzebuje rehabilitacji, inaczej pozostanie jej chodzić na trzech łapkach do końca życia.

Gildia pięknie została opisana w poprzednim wpisie (zapraszamy do przeczytania). Aktualnie znajduje się w hoteliku ze szkoleniem u pani Marty pod Opolem. Ma dopiero 2 latka a już tak bardzo cierpi… Uległa poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu, przez co musiała być poddana operacji tylnej łapki oraz amputacji części ogonka. Została znaleziona cala we krwi, miedzy garażami umierając w bólu. Chciałaby bardzo znaleźć kochający dom, gdzie nowi opiekunowie pomogliby jej wyzdrowieć. To jej ostatnia szansa, bowiem rehabilitacja konieczna jest od zaraz. Gdy piesek nie zostanie jej poddany zostanie kaleką do końca życia. Obecnie Gildia ma ogromna szanse na godne życie w zdrowiu i szczęściu. Z innymi pieskami dogaduje się już prawie dobrze (widać to na załączonym filmie). Idealna dla rodziny z dziećmi, ponieważ jest spokojna i bardzo szybko przywiązuje się do człowieka.

Każdy z nas ma przecież jakieś marzenia. Marzenie Gildii jest takie proste i małe z ludzkiego punktu widzenia. Ona chce po prostu znaleźć nowy, kochający dom. W jej oczkach jest tyle cierpienia, pomóżmy jej – jest taka młodziutka!

Gildia: Kochani ludzie jestem młodym, bezbronnym pieskiem. Proszę zlitujcie się nad moim losem i weźcie mnie do swojego domku. Obiecuje Wam, że pokocham Was całym moim serduszkiem – ja przecież tak bardzo chce kogoś pokochać, mam w sobie tyle miłości. Będę Wam wdzięczna do końca życia. Naprawdę nie mogę już dłużej czekać…

Jeśli ktoś mógłby zostać chociażby Domem Tymczasowym dla Gildii bardzo prosimy o kontakt. Oczywiście koszty leczenia, rehabilitacji i wyżywienia będą zwracane.

oprac. P. Wasilewska

Kasia – Awaryjny DT Gildii:

Potwierdzam, sunieczka nawiązuje cudowny kontakt z domownikami, a z dziećmi potrafiła bawić się godzinami w bardzo delikatny sposób. Jej spojrzenie jak przychodziła się przytulić…. złamie każde serce ! Gorąco trzymam kciuki za Gigusię – ona naprawdę zapada w pamięć i jest warta każdej poświęconej jej minuty. Zechciejcie się o tym przekonać.


Gildię czekają kolejne konsultacje lekarskie i długotrwała rehabilitacja oraz opłata za hotel. Osoby, które chciałyby pomóc suni prosimy o wpłaty na nasze konto:

KONTO DO WPŁAT DLA LABRADORY.ORG
PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 1729 5136
z dopiskiem GILDIA


Gildia labradorka w potrzebie Gildia labradorka w potrzebie Gildia labradorka w potrzebie

Poprzednie wpisy:
Labradorka Gildia bardzo prosi o dom tymczasowy
2-letnia Gildia o pięknych, mądrych ślepkach prosi o szansę na życie
Gildia, przekochana labradorka po operacji błaga o dom tymczasowy (+film)
Gildia, labradorka po operacji uratowana przed schroniskiem
Labradorka Gildia potrzebuje pomocy

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
608 391 927 (Ryszard), 607 492 249 (Martyna), 509 267 878 (Monika),
✉ adopcje@labradory.org

5 thoughts on “Jak juz wiecie jestem Gildia, błagam Was o dom tymczasowy – to dla mnie ostatnia deska ratunku! – nieaktualne”

  1. Potwierdzam, sunieczka nawiązuje cudowny kontakt z domownikami, a z dziećmi potrafiła bawić się godzinami w bardzo delikatny sposób. Jej spojrzenie jak przychodziła się przytulić…. złamie każde serce ! Gorąco trzymam kciuki za Gigusię- ona naprawdę zapada w pamięć i jest warta każdej poświęconej jej minuty. Zechciejcie się o tym przekonać.

  2. Apel do ludzi o wielkich sercach i możliwościach oczywiście. Gilda tylko w domu tymczasowym gdzie będzie dostęp do weterynarza z możliwością rehabilitacji ma tak naprawdę szansę na wyzdrowienie. Kto ma kawałek wolnego kąta i czasu poszukiwany od zaraz. Prosimy o udostępnianie na facebooku i innych potalach społecznościowych:) Trzymam kciuki i łapki żeby się udało:)

  3. Nie znam tej suni i nie mogę jej przygarnąć bo mam już dwa psy, oba z fundacji. Jeden jest całkiem niewidomy i to z jego powodu piszę.
    Nie ukrywam,że miałam sporo obaw czy damy radę ale teraz po kilku miesiącach wiem, że warto dać dom, opiekę niepełnosprawnemu psu . To wielka radość i satysfakcja obserwować jak zwierzak coraz lepiej sobie radzi .
    Dlatego przyłączam się do prośby Gildii o dom .

Skomentuj Renata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *