Labradorka Ela wygrzewa swoje ciałko w promieniach nadmorskiego słońca

Labradorka Ela

„Miłość na lata świetlne”.

Dzień dobry!
Przesyłam wiadomości od Eluni, jest super. Ela ma się bardzo dobrze. Mimo swoich ciężkich przejść I nagłej zmiany otoczenia jest psem wesołym, żywym, wszędzie jej pełno. Szybko zaaklimatyzowała się w nowym domku I dogadała z naszą starszą sunią Ariską. Dziewczyny nie wchodzą sobie w drogę, no może oprócz czasu posiłku kiedy Elcia chce wyjadać koleżance z miski (w pierwszych dniach rzucała się na jej miskę, teraz jest już lepiej) I domagania się “głasków”. W kwestii spanka I wyboru legowiska nie ma nieporozumień. Z kotem – bez spięć, niemniej będzie to raczej “szorstka przyjaźń”.

Elunia jest u nas tydzień, ale już czuje się na tyle pewnie, że będąc w ogródku obszczekuje każdego przechodnia, sąsiada, listonosza itd itp, jest pieskiem bardzo czujnym co nas nawet cieszy bo nigdy nie mieliśmy labka, który by szczekał ?

Poza tym lubi aport I swoje nowe piłeczki, zabawki (najbardziej piszczącą kaczuchę), niuchanie w trawach, spacery do lasu, ciągnięcie na smyczy, smaczki, wylizywanie talerzy w zmywarce, wciskanie się do łazienki I niema obserwacja kąpielowych aktywności, drapanko, mizianko, chrapanko, grzanie się w słonku no I rzecz jasna jedzonko – jest pierwsza gdy w kuchni coś się dzieje a dzieje się sporo. Typowo labowe sprawy ?

W kwestiach zdrowotnych – Ela miała lekkie zapalenie pęcherza, ale już jest ok. Miała wykonane USG, wszystko jest obecnie w najlepszym porządku, lekko powiększona wątroba, ale przy jej ogólnym stanie, który jeszcze nie jest idealny I lekach nie jest to nic co by odbiegało od normy. Sierść powolutku jej odrasta, przestała się drapać (dostała nowe leki + kąpiemy w Hexodermie). Apetytu jej nie brakuje I niebawem nabierze masy. Sterylizacje będzie miała za 2 m-ce (tak zarządził wet).

Jest z nami niedługo, ale już nie wyobrażamy sobie jakby miało jej nie być, wpasowaliśmy się wszyscy w siebie idealnie I będzie to na pewno miłość na lata (świetlne).

Jeszcze raz ogromne podziękowania dla Basi, jej tymczasowej opiekunki, która tak wspaniale zajęła się Elunią i dała jej pierwszy prawdziwy, ciepły dom.

Dziękujemy Pani Anji i Panu Michałowi z Gdyni za przygarnięcie naszej Eli pod swój dach.

Dziękujemy również Pani Basi, ktora w tak trudnym dla niej okresie (choroba własnej labradorki) za opiekę nad Elą.

Poprzednie wpisy:
„O! Ela”. Ty nie miałaś nigdy przyjaciela… a teraz masz ich mnóstwo – nieaktualne
„O! Ela”. Ty nie miałaś nigdy przyjaciela…

Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela Labradorka Ela

5 thoughts on “Labradorka Ela wygrzewa swoje ciałko w promieniach nadmorskiego słońca”

  1. Dużo czułości dla pani Basi i masa dobrej energii dla p. Anji i Michała, pięknego życia z Elą i Ariską <3

  2. Dopiero dzisiaj przeczytałam historię Eli …. Płakać się chce … Ale to co najważniejsze – Pani Aniu i Panie Michale JESTEŚCIE ANIOŁAMI …. Takimi prawdziwymi !!! … A dobro powraca – i Wam życzę oraz oczywiście Eluni – DUUUUŻO DOBRA w życiu !!!

Skomentuj Anita Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *