Nasz adoptuś…
W poniedziałek wieczorem nagle mnie opuściłeś. Teraz zbieram z podłogi i przytulam każdy Twój włos, który kiedyś tak irytował.
Byłeś moim najlepszym przyjacielem przez ponad 6 lat. Byłeś najwspanialszy. Tak bardzo Cię kocham. Twoje rozkochujące w sobie oczy, strącający wszystko ogon i hałasujące pazury. Twój uśmiech i wieczna pogoda ducha. Twoja ciapkowatość i hiper apetyt. Kładzenie głowy na kolana i wpychanie nosa pod ręce. Noszenie mojego kapcia, gdy wracałam do domu. Wyrozumiałość, gdy Cię ganiłam za wybryki. Twoja wrażliwość i współodczuwanie. Bycie szczeniakiem w starym i dużym ciele. Stanie u mego boku.
Teraz jest tylko puste miejsce po Twoim legowisku. Nie umiem zrozumieć, dlaczego. Wciąż myślę, że gdy wejdę przez próg, Ty przywitasz mnie w drzwiach.
Płakaliśmy oboje. Mówiłam do Ciebie i całowałam Twoją mordkę, a Ty merdałeś ogonem do ostatniego uderzenia serca. Wiem, że cały czas chodzisz przy mojej nodze.Dla ludzi, którzy pomyślą „to tylko pies”. Proszę, przeczytajcie wiersz Barbary Borzymowskiej:
To tylko pies, tak mówisz, tylko pies…
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz…
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza
Pani Moniko bardzo na przykro… on na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Strona o naszym adoptusiu: Druzus to rewelacyjny pies!
Współczuję z całego serca
bardzo współczuję
??? Tak mi przykro.
Bardzo mi przykro ? Druzus będzie zawsze w Pani pamięci i sercu tak jak w jego Pani ????❤
Proszę przyjąć najszczersze wyrazy współczucia i łączę się w bólu.
Płaczę razem z Panią ???
Ryczę jak bóbr…przykro mi
Pani Moniko, labek przeżył przy Pani sześć szczęśliwych lat i to jest najważniejsze.
Niech Pani zachowa jego legowisko. Przyjdzie czas, że ono się znowu zapełni.
Bo kiedy na końcu smyczy jest pustka, to bardzo smutne. Wiem, że Druzus był jedyny, trzeba przeżyć stratę. Znam te klimaty z doświadczenia…
Tymi słowami pożegnaliśmy Lilusia labradora o godz. 16;00 w ostatni dzień wiosny.
Jeżeli istnieje Niebo Ludzkie
To musi również istnieć Niebo Psie
I Liluś już biega po Niebieskich łąkach swojego Nieba
Bez bólu, bez wiecznego głodu
Który zawsze Go prześladował
Jest szczęśliwy i beztroski
I czeka tam na Nas.
Jeżeli te Nieba istnieją, to mam nadzieję,
Że są to byty przenikające się wzajemnie
Zgodnie z teorią, że największym przyjacielem człowieka jest pies,
A ja chcę dodać, że nie zawsze przyjacielem psa jest człowiek.
Chciałbym dzisiaj w imieniu Nas wszystkich największych przyjaciół Lee
Który przez te prawie 14 lat był naszym największym przyjacielem
Podziękować Mu za Jego obecność w Naszym życiu.
Wszak jesteśmy tylko ludźmi, którzy marzą o szczęściu,
A szczęście to dla nas przekazanie miłości i jej odbiór
Nieważne kogo nią obdarzamy
Ważne aby ją odwzajemniać.
Cieplutko Panią przytulam … i łączę w bólu …..