Małymi kroczkami wyrzucamy złe demony.
Od środy Misio jest w domu tymczasowym albo raczej w tymczasowym ogródku, zgodnie z założeniem. Piesio ma około pięciu lat, jest bardzo ładny, choć zaniedbany. Ma śliczne, niestety bardzo smutne oczka, które przyznam, że nie raz sprawiły, iż z moich poleciały łzy…
Niestety jego stan psychiczny nie jest dobry. Psiak bardzo boi się ludzi, nikomu nie ufa. Gdyby mu pozwolić, całe dnie spędzałby w budzie. Ponieważ jednak w domu tymczasowym ma spędzić jeszcze dwa tygodnie, regularnie ćwiczę z Misiem i prowokuję go do opuszczania bezpiecznej kryjówki. Nie jest łatwo go złamać. Trzeba ogromnej cierpliwości i zrozumienia dla tej skrzywdzonej psiny.
Na szczęście dom stały zbliża się dużymi krokami, a w nim czeka osoba chętna do pracy. Póki co jednak i my pracujemy. Próbuję przekonać go do siebie jedzeniem ? Wiadomo … Małymi kroczkami idziemy jednak naprzód. Teraz psina nie siedzi już wtulona w tylną ścianę budy, ale leży z nosem przy otworze. Są i poważniejsze postępy. Na przykład wczoraj udało się i dwa razy zjadł mięsko z mojej ręki, a dziś pozwolił się pogłaskać po końcówce przednich łapek. Niestety efektom naszych zmagań daleko do fajerwerków. Bywa tak, że jednego dnia robimy kroczek na przód, a następnego cofamy się o dwa. Na szczęście w Misiu nie ma ani odrobiny agresji. Mogę wejść cała do budy, a on nawet się nie zmarszczy. To znacznie ułatwia pracę z nim. Dlatego nie poddajemy się i cierpliwie ćwiczymy (podziękowania dla p. Arlety za cenne wskazówki), by pokazać mu, że nie zawsze człowiek nie musi być zły.
autor: Renata Kamińska
My ze swej strony bardzo dziękujemy Pani Renacie za poświęcenie i trud jaki wnosi w „naprawę” Misia. Dziękujemy również mężowi Pani Renaty za zbudowanie specjalnie dla potrzeb psa budy oraz jej transport.
Dziękujemy hotelikowi Dog Station w Warszawie, który nieodpłatnie przetrzymał psa przez pierwsze dni na czas budowy i transportu budy.
Zapraszamy na film:
Poprzednie wpisy:
Tylko buda i strach… Biały Miś… przy wyciąganiu z budy posikał się ze strachu…
Tylko buda i strach… Biały Miś ma do Was wielką prośbę, dla niego to szansa na prawdziwy dom…
Tylko buda i strach… Potrzebny pilnie dom tymczasowy
Pomagamy w znalezieniu domu.
Tymczasowy domek dla Misia:
W budce:
Próby wyjścia na zewnątrz. Pies przywiera do ziemi na widok człowieka, na każde pociągnięcie za smycz.
Pani Renatko,
Pracowałam z takimi pieskami i z chęcią pomogę lub wesprę merytorycznie, Panią Agnieszkę z Niemiec również.
Jeśli będą Panie zainteresowane wsparciem proszę o kontakt.
Pozdrawiam ciepło
Mama Hathor i Hery
Maja Piotrowska
maja.p@vip.onet.pl
Tel. 793-414-098
Bardzo dziękujemy. Widzimy się niebawem. A tymczasem dalej ćwiczę z Misiem i z radością obserwuję jego każdy maleńki kroczek do przodu 🙂