„Żegnaj przyjacielu”
Otrzymaliśmy smutną wiadomość:
4 tygodnie temu historia tego dobrego psa o nadanym mu w przytulisku imieniu Bono niestety dobiegła końca – wielki guz na śledzionie sprawił, że należało skrócić cierpienie naszego zwierza. Cieszyliśmy się nim tylko dwa i pół roku, ale oczywiście nie żałujemy tego czasu. Był przygłuchawy, miał zwyrodnienie kręgosłupa, brakowało mu zębów, miał niedomykanie zastawki, ale za to miał wspaniały charakter (tak orzekł pewien weterynarz) – mimo wcześniejszego trudnego życia bezpańskiego psa był absolutnie pozbawiony agresji i nawet z napotkanym odważnym kotem potrafił przyjaźnie się powąchać. Dobrze, że miał choć szczęśliwą starość. Żegnaj przyjacielu!
Dziękujemy za tego dobrego psa i pozdrawiamy
Małgorzata i Andrzej
Poprzedni wpis:
Uroczy dojrzały labrador upokorzony przez człowieka pilnie potrzebuje domu tymczasowego – nieaktualne
Najważniejsze, że miał kogo kochać na stare lata i był kochany💔
Tak mi przykro. Trzymajcie się. Bono taki był śliczny słodziak 😪
Dwa i pół roku cudownych wspomnień. To pozostanie po Bono.