Wyadoptowana. Kolejne wieści z domu tymczasowego…
Witam, chciałam się przypomnieć, bo wszyscy o mnie zapomnieli. Jestem Blondi, przynajmniej od 2 miesięcy, bo wcześniej nazywałam się chyba inaczej, a może wcale się nie nazywałam. Ale tego nie chcę pamiętać. Od dwóch miesięcy mam nowe życie, mieszkam w domu tymczasowym, mam swoje legowisko, a nawet dwa bo dziś ciocia Ania Wenus fundnęła mi takie ładne i tylko moje. W domu tymczasowym dogaduję się z Locą, kotami, ale najbardziej lubię przebywać z dwunożnymi. Mam ok 10 lat, życie dało mi w kość, choroby skóry, uszu, chore łapki, chora tarczyca, niedożywienie, brak suplementów i witamin spowodowały, że wyglądałam jak wrak psa, trudno mi było chodzić. Ale to już przeszłość. Dziś skóra wygląda ładnie, łapki nie krwawią, coraz więcej biegam, uszy zaleczone. Tylko niestety muszę łykać tabletki na tarczycę, ale mnie to pasuje, bo tabletka jest zawsze otoczona czymś smakowitym. Ostatnio bardzo mi się spodobało słowo smakowite, wiem już że najlepsze miejsce to kuchnia. Tam zawsze można się czymś poczęstować. Czasem dwunożni krzyczą, że znów ukradłam coś ze stołu, blatu, ale ja nic na to nie poradzę, to tak pachnie, że jest silniejsze ode mnie. Poza tym muszę ćwiczyć rozciąganie i najlepiej mi to wychodzi przy stole. Znoszę też bardzo cierpliwie wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, bo one też połączone są smakowitymi nagrodami. W domu zostaję grzecznie na 8-9 godzi, nie niszczę, grzecznie czekam na powrót człowieka. To tyle jeśli chodzi o moje c.v. Myślę, że znajdzie się ktoś, kto mnie pokocha i zaprosi do siebie, a ja obiecuję, że pokocham bezwarunkowo.
Zapraszamy na film:
Poprzedni wpis:
Blondi, porzucona, sponiewierana labradorka czeka na swój domek
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Śliczna jesteś.
Witam. Gdzie psinka przebywa aktualnie??
Województwo opolskie, Mąkoszyce Opolskie. Zapraszamy do wypełnienia http://adopcje.labradory.org/zgloszenie/