Doświadczony przez życie szesnastoletni (!!!) Barry pilnie potrzebuje domu

Staruszek Barry potrzebuje pomocy!

Barry stracił swojego opiekuna. Nie pozwólmy, by stracił wiarę w ludzkie dobro ❤

Kochani, znów bijemy na alarm. Robimy to w szczególnych przypadkach, takich jak ten. Tym razem chodzi o Barr’ego. Ta wyjątkowa psina bardzo potrzebuje naszej pomocy, a jak wiecie, bez Waszego udziału, nie podołamy.

Barry to 16-letni uroczy psiak, którego przodek zapewne był labradorem. Barry jest odrobinkę wyższy od typowego przedstawiciela rasy i ma nieco delikatniejszą budowę ciała. Jednak jego usposobienie i miłość do człowieka niczym nie różnią się od tej, jaką darzą nas nasze labki. Jeszcze do niedawna dziadziuś kochał i był kochany, ale niestety jego właściciel odszedł na zawsze i Barry został na świecie sam. Opiekun Barr’ego nie odszedł jednak nagle, ale przez pół roku leżał przykuty do łóżka czekając na śmierć. W tym trudnym dla nich obu czasie stała się rzecz niesłychana. Pan i jego pies zamienili się rolami. Odtąd to Barry opiekował się swoim właścicielem, czuwał przy nim i po psiemu troszczył się o swojego człowieka do samego końca. Był dla niego jednocześnie psem, opiekunem i rodziną. Możemy sobie wyobrazić żal umierającego, nie samotnego, ale opuszczonego przez najbliższych człowieka, który za towarzysza ma tylko psa. A może aż psa..?

Jednak czas biegnie do przodu. Pan umarł, pies żyje. I tak, jak wcześniej nikt nie interesował się człowiekiem, tak teraz nikt nie interesuje się jego psem. Ten pies to przecież same kłopoty – ma 16 lat, jest przygłuchy i niedowidzi. Sam niedługo pewnie odejdzie za tęczowy most. Taka kolej rzeczy, ale dlaczego ma się to stać na moim podwórku, albo, nie daj Bóg, w moim domu. Proste myślenie i prosta decyzja – Barry musi iść do schroniska. Tak, dla niektórych to łatwa decyzja. Kto będzie się zastanawiał, czy pies odnajdzie się w schronisku, czy jego stare kochające serce nie pęknie z żalu i tęsknoty? Rodziny zmarłego właściciela Barr’ego to nie obchodziło, dlatego dziś staruszek patrzy na świat zza krat schroniskowego kojca.

I właśnie z tego powodu zwracamy się do Was z ogromną prośbą o podjęcie decyzji odwrotnej. Pozwalamy sobie prosić Was o adopcję Barr’ego. Wiemy, że nie jest to łatwa decyzja. Nie możemy nawet nikogo połechtać faktem, iż przygarnie „rasowca”. Nie dość, że Barry nie ma wyglądu typowego labradora, to jeszcze starość odbiła już piętno na jego wyglądzie. Sierść na grzbiecie i bokach tułowia ma już posiwiałą i co nieco przerzedzoną. Staruszek pilnie potrzebuje także wizyty lekarskiej. Na szyi wyczuwalne są niezdiagnozowane jak dotąd guzy. Poza tym, ogólny stan zdrowia Barr’ego jest dobry, o czym może świadczyć jego piękne uzębienie. Zmarły opiekun naprawdę dbał o swojego pupila, a wymienionych problemów nie był już pewnie w stanie rozwiązać ze względu na własną chorobę.

Jeśli znajdzie się Dobra Dusza, która zechciałaby dać Barr’emu dach nad głową, zaopiekować się nim i podjąć leczenie, pomożemy w pokryciu kosztów. Szukamy dla tego biedaka domu stałego – to wersja optymalna, albo dożywotniego domu tymczasowego.

Kochani, tyle już razy wspólnymi siłami udało nam się pomóc, tyle razy okazaliście serce. Wierzymy, że dzięki Wam również Barry odzyska jeszcze wiarę w człowieka i odnajdzie szczęście na ostatnie lata, a może tylko miesiące swojego życia.

Oprac. Renata Kamińska

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
608 391 927 (Ryszard), 573981988 (Kasia), 510957071 (Bernadetta), 503118003 (Marta), 607991873 (Grażyna),
✉ adopcje@labradory.org

Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy! Staruszek Barry potrzebuje pomocy!

4 thoughts on “Doświadczony przez życie szesnastoletni (!!!) Barry pilnie potrzebuje domu”

  1. Moja mama zaadoptowala Barrego. Staruszek ma teraz BARDZO kochający dom. Pierwszą noc spędził tam, gdzie każdy porządny pies powinien spać. NA ŁÓŻKU koło mamy.
    Dla wszystkich zainteresowanych losem Barrego, jest on w najlepszych rękach jakie sobie każdy psiak może tylko wymarzyć. Jestem strasznie dumna z mamy, że ma takie wielkie serce. Oby więcej ludzi adoptowało psiaki!

    1. Dzisiaj dopiero przeczytałam historię Barrego … Bardzo się wzruszyłam ….. Pani Mama to ANIOŁ – MAMA JEST CUDOWNA !!!! …. Dosłownie szok, że w dzisiejszych czasach są jeszcze tacy Ludzie !!!! …. Bardzo proszę przekazać Mamie niesamowite uściski i dużo dużo życzeń i dobrych, cudownych słów – bo takim Ludziom jak Pani Mama – należy się wszystko co najlepsze i najpiękniejsze za to co mają w sercach ….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *