Być może we wczesnym dzieciństwie Arek został kopnięty, przytrzaśnięty drzwiami albo spadło na niego coś ciężkiego…
ARCHI ,,po naszemu” AREK wczoraj był w Śląskim Centrum Weterynarii
. W trakcie konsultacji lekarz potwierdził spore zmiany pourazowe powstałe pod wpływem siły: miednica została złamana, przesunięta w bok a następnie zrosła się sama
. Powstały przy tym poważne zwyrodnienia. Być może we wczesnym dzieciństwie Arek został kopnięty, przytrzaśnięty drzwiami albo spadło na niego coś ciężkiego – nigdy się tego nie dowiemy.
Na podstawie zebranych wyników, opisu z Tomografii komputerowej + RTG a także obserwacji psa w ruchu i ogólnego badania, lekarz zadecydował, że warto powalczyć. Dał światełko i to jest najważniejsze
. Archi zaczyna od intensywnego leczenia farmakologicznego i fizjoterapii. Wczoraj, bezpośrednio z kliniki pojechał do Natalii i dziewczyn z Psitupa. Zaczyna od dzisiaj
. Zgodnie z zaleceniami, codziennie będzie miał robioną laseroterapię wysokoenergetyczną, magnetoterapię, ćwiczenia kinetyczne oraz terapię manualną. Za jakiś czas skorzysta też z bieżni wodnej. Priorytetem jest zlikwidowanie stanów zapalnych i bólu. Oprócz ćwiczeń Arek dostaje kwas hialuronowy, leki przeciwzapalne i przeciwbólowe.
Świetnie daje sobie radę. Jest bardzo grzecznym, radosnym, aktywnym i ciekawym świata dzieciakiem . Naprawdę, aż trudno uwierzyć jak on to robi. Wiemy, że przed nim długa droga, ale trafił w te same ręce co SAMI, więc jesteśmy dobrej myśli
. Za miesiąc kontrola u dr. Fabisza i dalsze zalecenia.
Bardzo się cieszymy, że dano Arkowi szansę. On na pewno na nią zasługuje.
Arek miał wyjątkowe szczęście, że od początku trafił na łańcuszek dobrych duszyczek, które chciały pomóc:
- Jesteśmy wdzięczni ludziom ze Stowarzyszenia Dog Rescue za kontakt i opłacenie tomografii komputerowej
. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, tym bardziej, że NIGDY nam się nie przytrafiła podobna sytuacja. To wyjątkowy i wspaniały gest
.
- Dziękujemy Pani radiolog Agnieszce z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie za szybką reakcję, kontakt z lekarzem prowadzącym i rzetelny opis w ekspresowym tempie
.
- Dziękujemy Doktorowi Fabiszowi za ciągłą gotowość pomocy i przyjęcie Arka w swoim wolnym czasie „poza terminem”
.
- Dziękujemy Beacie Urbańczyk Zając, że zawsze można na nią liczyć
.
- Dziękujemy naszej wolontariuszce Kasi, która koordynowała wszystkie przedsięwzięcia oraz reprezentowała Labradory.org na konsultacji u dr Fabisza pokonując dziesiątki kilometrów.
Kochani bez tych wszystkich ludzi, Arek nie miałby szansy na taki start.
Teraz jest już bezpieczny, a my na pewno z pełnym zaangażowaniem pociągniemy ten łańcuszek dalej. Bądźcie z nami i trzymajcie za malucha kciuki. Miejsce skąd pochodzi Archi, zostało zgłoszone odpowiednim organom.
Nawet nie chcemy myśleć ile ten dzieciak wycierpiał – liczymy, że ,,hodowca” zrzeszony w jednym z tych dziwnych stowarzyszeń poniesie konsekwencje za nieudzielenie pomocy.
Kto zechciałby pomóc Arkowi w leczeniu i rehabilitacji prosimy o wpłaty na nasze konto:
PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 1729 5136
z dopiskiem: AREK
Śliczności ? Zdrowiej piesku i niech znajdzie się dla ciebie kochającą rodzina
Śliczny Arek, biedne skrzywdzone dziecko, już będzie dobrze, pieniążki przelane, zdrowiej!
Wchodzi w grę adopcja za granice?
Czy piesek jest do adopcji?
Witam,
Czy piesek jest do adopcji?